Archidiecezja częstochowska ma nowego biskupa pomocniczego

Dla księdza prałata Andrzeja Przybylskiego 24 czerwca to dzień szczególny. W uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela przyjął on święcenia biskupie z rąk metropolity częstochowskiego, abp Wacława Depo. Uroczystość rozpoczęła się o godz. 11.00 w Bazylice archikatedralnej. W czasie uroczystej Eucharystii abp Wacław Depo wygłosił homilię, której treść prezentujemy poniżej:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2017/06/homilia-64.mp3]

Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie, Nuncjuszu Apostolski, reprezentujący Osobę Ojca Świętego Franciszka w naszej Ojczyźnie,

Eminencjo, Księże Kardynale, Stanisławie,

Ekscelencje, Księża Arcybiskupi i Biskupi,

Księże Biskupie Nominacie, Andrzeju!

Bracia, w posłudze Chrystusowego kapłaństwa.

Osoby Życia Konsekrowanego,

Szanowni Przedstawiciele Władz państwowych, wojewódzkich i samorządowych! Drodzy Przedstawiciele uczelni wyższych naszego miasta Drodzy Bracia i Siostry, uczestniczący w dzisiejszej Eucharystii i łączący się z nami, poprzez przekaz Katolickich Rozgłośni Radiowych: Radia Maryja, Jasna Góra i Radia Fiat, oraz Telewizji Trwam, i Telewizji Niedziela.

W pierwszym dniu tego tygodnia, jakim była XI niedziela zwykła, usłyszeliśmy Chrystusowe powołanie Dwunastu Apostołów i posłanie ich na wielkie żniwo ludzkich serc i sumień. Albowiem to sam Chrystus w Duchu Świętym, będąc posłanym przez Ojca, tworzy nowy porządek zbawienia, który buduje wspólnotę Kościoła. W tym ewangelicznym obrazie powołania dostrzegamy zaufanie Chrystusa, który ludziom zawierza samego Siebie, i uznaje, że ludzie są zdolni do działania w Jego imieniu. To zaufanie jest naprawdę wielkim darem, który kryje się w słowie kapłaństwo.

Dzisiejsza uroczystość konsekracji nowego biskupa pomocniczego dla Archidiecezji Częstochowskiej, wpisuje się w tę tajemnicę Kościoła, w którym Chrystus jest Jedynym i Wiecznym Kapłanem, Pasterzem dusz naszych.

W pierwszym czytaniu liturgicznego święta Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela usłyszeliśmy słowa proroka Izajasza: Powołał mnie Pan już z łona matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię”.

Podobnie wołaliśmy słowami Psalmisty Ps. 139: „Ty, bowiem utworzyłeś moje wnętrze,

i utkałeś mnie w łonie mej matki.

Trzeba nam wierzyć, że jeśli Święty Jan Chrzciciel będzie wielkim w oczach Pana, to dlatego, że już w łonie matki został napełniony Duchem Świętym. Jego misja będzie przebiegać dwutorowo: – ma wzywać do nawrócenia rodaków i przekazać Boże zbawienie, które dotrze aż do krańców ziemi.

Wiadomo, że to drugie posłanie uczynił Pan Jezus nakazem misyjnym: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu.

Ten program realizuje Kościół w Polsce, w przeżywanym przez nas Roku duszpasterskim. Ten sam mandat apostolski zostaje dzisiaj zadany, Tobie, biskupie Andrzeju.

Ta misja trwa nadal i będzie nieustannym procesem przyjęcia Jezusa Chrystusa. Im bardziej otaczający nas świat będzie się dechrystianizował, im bardziej będzie dotknięty niepewnością, tzw. „postprawdą” i obojętnością, to tym bardziej większe będzie wołanie o dobrych pasterzy, którzy staną się jak latarnia w nocy, czy skała na której można się oprzeć. Bo nie można pójść za Chrystusem, będąc powołanym już spod serca matki, a później żyć według własnego projektu i jak mi się podoba.

Prawda, która jest w Chrystusie – in Christo – pokazując kierunek i miarę ludzkiej wolności, woła o odpowiedź miłości. I jest rzeczą niezmiernie ważną, aby powołani przez Chrystusa do służby kapłańskiej, czy życia konsekrowanego, nie tylko odznaczali się znajomością Ewangelii i według niej żyli, ale by znali zarówno ludzi, do których są posłani, jak i warunki życia adresatów głoszonego przez nich orędzia Ewangelii.

Zwrócił na to uwagę już Święty Jan Paweł II w Adhoratcji Apostolskiej Pastores dabo vobis: „Musimy otwierać się na światło Ducha Świętego, by rozpoznawać dokąd zmierza dzisiejsze społeczeństwo, odkrywać jego głębokie potrzeby duchowe, określać konkretne i główne zadania oraz odpowiadające im metody, by stosownie odpowiedzieć ludzkim oczekiwaniom.

Spełniając te słowa obserwujemy bowiem – zarówno w świecie, jak i w naszej Ojczyźnie głębokie przemiany, które torują drogę nowej pseudo-kulturze. Niesie ona ze sobą wiele pytań dotyczących sensu życia ludzkiego, a także zachwianie uznanego systemu wartości chrześcijańskich: wiary, modlitwy, praktyk religijnych, odejście od wartości moralnych związanych z Ewangelią, a promujących egoistyczne sposoby bycia. Kościół w tych przemianach niejednokrotnie spychany jest na margines, kiedy próbuje udzielać i inspirować odpowiedzi, na podstawowe pytania.

Dlatego też za Świętym Janem Pawłem II chcemy sobie i innym przypomnieć, że w sprawach zasadniczych, takich jak: zmysł Boga Żywego, przyjęcie Ewangelii Jezusa Chrystusa, zbawienie przez wiarę, sakramenty Eucharystii i pojednania, sens ludzkiej miłości w małżeństwie, teologia ciała, szacunek dla życia, dzielenie się z potrzebującymi Kościół, a w nim biskup, kapłan, każdy chrześcijanin nie może zgodzić się na milczenie, nie może ustąpić i usunąć się w cień, pod pretekstem, że trzeba zostawić miejsce dla pluralizmu prądów ideowych, z których wiele przenikniętych jest scjentyzmem, materializmem czyli ateizmem.

Zauważmy, jak ten głos Papieża wypowiedziany do kapłanów i kleryków w Montrealu, 11 września 1984 roku, nie stracił nic ze swej przejrzystości spojrzenia. Jest jakimś doświadczeniem wiary Kościoła, że dzisiejszy świat wbrew różnym kontestacjom, bardziej niż kiedykolwiek woła o ludzi pochwyconych przez Boga, świadków, którzy uwierzą słowu Chrystusa, Jego zmartwychwstaniu i życiu wiecznemu do tego stopnia, że całe swe ziemskie życia poświęcą misji Ewangelii i wezmą za nią osobistą odpowiedzialność.

Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie!

Drogi Księże Biskupie Andrzeju!

Ewangelia według Świętego Łukasza, dużo miejsca (uwagi) poświęca nadaniu imienia Jan, które zostało oznajmione Zachariaszowi, zanim dziecko poczęło się w łonie matki. A to imię – Jan – znaczy tyle, co „Bóg jest przychylny; okazał się łaskawy. I rzeczywiście rodzice: Elżbieta i Zachariasz oraz krewni traktują jego narodziny jako dar łaski Bożej. Nikt jeszcze nie wie, jakie plany wiąże z nim Bóg, ale wszyscy odczuwają, że zaczęło się coś wielkiego. Ewangelista zapisze to słowami: „Istotnie ręka Pańska, była z nim; chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem.

Wierząc Bogu i Jego miłości miłosiernej potwierdzamy, że wszyscy mamy jakoś zakodowany imperatyw wzrostu. Ta postawa wzrastania w latach i w łasce u Boga i ludzi, wpisana jest również w nasze posłannictwo. A więc, każdy z nas zobowiązany jest do pomnażania swojego potencjału intelektualnego i duchowego. Powiedzmy to dobitniej: właściwa relacja i więź z Bogiem i wobec bliźnich zasługuje na nasz wysiłek bardziej, niż wszystkie inne sprawy. Naszym zadaniem jak mówił kiedyś kard. Józef Ratzinger nie jest spekulować na temat tego, co wydarzy się kiedyś. Wpatrujmy się w Chrystusa, postawmy Go na wzór Świętego Jana Chrzciciela w centrum życia, słuchajmy Jego głosu, aby Nim żyć. I weźmy to sobie do serca, że sam Bóg zna mnie po imieniu i troszczy się o mnie.

W zakończeniu naszego rozważania, nie może nam zabraknąć daru spojrzenia Matki, o którym mówił Ojciec Święty Franciszek, 28 lipca 2016 roku.

A współczesna poetka ujęła to następująco

Ponad głowami

zza krat przez mróz

przez grzech

widzę ciemną Twarz Madonny

i jej czuły wzrok

co zawsze z miłością

patrzy prosto w serce…” /A. Paul/.