AZS jedzie do potentata

gu-staf_0108

Nie mają łatwej końcówki sezonu zasadniczego siatkarze częstochowskiego AZS-u. Jutro zagrają z największym potentatem polskiej siatkówki ostatniej dekady – PGE Skrą Bełchatów, za tydzień z równie silną Resovią Rzeszów. Szanse na powiększenie dorobku przez podopiecznych Michała Bąkiewicza są raczej iluzoryczne. – Wiemy jaką pozycję nie tylko w Polsce, ale i w Europie ma Skra. Na pewno nie mamy nic do stracenia, postaramy się zaprezentować najlepiej jak potrafimy- mówi przed meczem z drużyną, w której spędził sporą część swej kariery.

W ostatnich sezonach sytuacja obu klubów była podobna do obecnej, a częstochowianom czasem udało się urywać punkty w Bełchatowie. Teraz jednak Skra nie może sobie pozwolić na straty, jeśli chce utrzymać pozycję lidera przed play-offami. Drugą w tabeli Resovię bełchatowianie wyprzedzają jedynie lepszym bilansem setów (obie drużyny mają po 58 punktów). Trudno wyrokować w jakim zestawieniu wyjdzie Skra na starcie z teoretycznie jednym z najsłabszych rywali w lidze. AZS z pewnością nie zaliczy rundy zasadniczej do udanych i bardziej skupia się już na tym, co po niej. W myśl nowego regulaminu nawet ostatnia drużyna w tabeli ma szansę na zajęcie piątego miejsca i awans do… europejskich pucharów. Akademicy z 17 punktami plasują się na 12. pozycji, nieznacznie wyprzedzając Effectora Kielce i Banimex Będzin. Początek meczu w Bełchatowie wyznaczono na godzinę 15.00.

Mariusz Rajek