AZS zagrał lepiej, ale znów przegrał

DSC_5376

Przed meczem z warszawską Politechniką, kibice AZS-u zadawali sobie pytania: „Jeśli nie teraz, to kiedy? Jeśli nie z nimi, to z kim?”. Niestety częstochowianie ponieśli siódmą porażkę z rzędu, tym razem jednak dopiero po tie-breaku i po momentami naprawdę niezłej grze. Tę różnicę zrobił przede wszystkim sprowadzony w zakończonym niedawno okienku transferowym Guillaume Samica.

AZS rozpoczął mecz bardzo nerwowo, popełniając sporo prostych, niewymuszonych błędów. Końcówka premierowej partii była wyrównana, ale blok na Janeczku oraz posłanie asa serwisowego w linię końcową dały wygraną „Inżynierom” 25:21. W drugim secie wydawało się, że częstochowianie muszą wyrównać. Prowadzili na przerwach technicznych (8:6, 16:12), a kiedy na 17:12 Samik zakończył dłuższą akcję wszyscy na hali byli przekonani, że nic złego biało-zielonym się już nie przytrafi. Jednak przy stanie 23:23, najpierw częstochowianie popełnili dziecinny błąd podwójnego odbicia, a za chwilę prosty atak na siatce zakończył Artur Udrys. Efekt to 23:25 i 0:2 w setach.

Nasi siatkarze dopiero od tego momentu wzięli się ostro do roboty. W trzeciej partii zdeklasowali Politechnikę do 17. W czwartej ich gra wyglądała jeszcze lepiej (16:8 na drugiej przerwie technicznej), ale z powodu kilku błędów w końcówce ostatecznie wygrali tę odsłonę różnicą pięciu punktów.

Wyrównanie losów pojedynku mocno zmobilizowało częstochowskich kibiców, którzy spontanicznie poderwali się do głośnego dopingu. O zwycięstwie decydował tie-break i niestety tym razem nie znalazła zastosowania stara jak świat przypowieść o tym,  że „kto nie wygrywa 3:0 prowadząc 2:0, ten przegrywa 2:3″. Warszawianie rozpracowali system gry drużyny Marka Kardosa i w decydującym fragmencie pognębili ich potęgą swego bloku. W końcówce zatrzymali Janeczka, Szymurę i raz jeszcze Janeczka. To wystarczyło do pewnego zwycięstwa do 10 i 3:2 w całym meczu.

Politechnika po wygranej powróciła na ósme miejsce w tabeli. AZS niestety pozostał na przedostatnim – 13. miejscu. Kolejne spotkanie częstochowianie rozegrają w najbliższą niedzielę (28.12) w Radomiu. W pierwszym meczu Akademicy pokonali Czarnych w HSC 3:0.

AZS Częstochowa – Politechnika Warszawska 2:3 (21:25, 23:25, 25:17, 25:20, 10:15)

Mariusz Rajek