Cygan: Bez stadionu możemy grać co najwyżej w 2. lidze

Czas pędzi nieubłaganie, a stadion miejski przy ul. Limanowskiego… jak straszył, tak straszy. Raków ma już za sobą 11 rozegranych spotkań w PKO BP Ekstraklasie podczas gdy Urząd Miasta nie rozstrzygnął jeszcze przetargu na budowę nowego – spełniającego kryteria – obiektu. Rozstrzygnięcie, choć wkrótce powinno być, najprawdopodobniej będzie polegało na unieważnieniu postępowania, bo najniższa, prawie 80-milionowa oferta znacznie wykracza poza finansowe możliwości Częstochowy.

Nic zatem dziwnego, że stadion był jednym z tematów środowej sesji nadzwyczajnej Rady Miasta. Niestety władze miasta nadal nie wiedzą jak do inwestycji się zabrać i czy próbować ją realizować w pełnym wymiarze, czy może w okrojonej i tańszej wersji jaką zaproponował klub. Mówi wiceprezydent Andrzej Babczyński.

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2019/10/1_babczynski.mp3]

Trudno, by taka odpowiedź kogokolwiek satysfakcjonowała. Tym bardziej, że jako datę rozstrzygnięcia przetargu wskazano dopiero przełom października i listopada, a przecież oferty otwarto ponad trzy tygodnie temu.

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2019/10/2_ruksza.mp3]

Mówił podczas wczorajszej sesji radny z klubu PiS Paweł Ruksza. Niezadowolenia nie kryli także obecni w sali kibice częstochowskiego klubu, a gorzkich słów nie szczędził prezes Rakowa Wojciech Cygan, który z obawą przedstawiał wymogi jakie stawia dziś przed klubami Polski Związek Piłki Nożnej.

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2019/10/3_cygan.mp3]

A konsekwencje związane z pozasportową degradacją mogłyby okazać się przeszkodą nie do przeskoczenia. Nawet w kontekście dalszego funkcjonowania Rakowa.

MD