Juniorzy Włókniarza rozsiani po Polsce

czaja

Od kilku tygodni wiadomo już, że w sezonie 2015 nie zobaczymy drużyny Włókniarza w rozgrywkach ligowych. Po pierwszym szoku, kibice powoli zaczynają przyjmować smutną rzeczywistość. Nie oznacza to jednak, że w rozgrywkach zabraknie częstochowskich wychowanków. Wręcz przeciwnie, rozsiani po całej żużlowej Polsce, od Ekstraligi do PLŻ2 będą, najczęściej na zasadzie wypożyczeń punktować dla swoich nowych drużyn i podtrzymywać pamięć w tym najtrudniejszym dla częstochowskiego żużla sezonie w historii.

Artur Czaja – najbardziej utytułowany i rozpoznawalny junior z częstochowskim rodowodem zakotwiczył w drużynie beniaminka PGE Ekstraligi z Rzeszowa. Dla popularnego „Józka” będzie to ostatni rok startów w gronie juniorów i jak to często bywa w tego przypadku historiach „rok prawdy”, który pokaże, czy zawodnik ma szansę z powodzeniem kontynuować karierę w gronie seniorów, czy też popaść w szarzyznę niższych lig. W poprzednim sezonie kilkukrotnie pokazał, że stać go nawet na dwucyfrowe zdobycze punktowe wśród najlepszych (11+1 punktów w wyjazdowym meczu w Gdańsku, czy 10+2 z Unibaxem w Częstochowie). Na sympatii częstochowskich fanów do zawodnika kładzie się jedynie pismo wysłane przez jego prawnika do żużlowej centrali, w którym domagał się przerzucenia zaległości finansowych spółki na Stowarzyszenie CKM Włókniarz. Pokłosiem tego pisma było odebranie licencji warunkowej na drugą ligę.

Kolejnym młodzieżowcem, który wywędrował z Częstochowy do beniaminka najwyższej klasy rozgrywkowej jest Hubert Łęgowik. W obecnym sezonie będzie punktował dla GKM-u Grudziądz. Niedawno przeszedł on operację barku, ale zdaniem lekarzy z powrotem na tor powinien zdążyć jeszcze przed ligową premierą (inauguracyjna kolejka w Lany Poniedziałek została odwołana). Często w wywiadach podkreśla, że w Grudziądzu liczy na odzyskanie spokoju psychicznego związanego z finansami. Z powodu problemów we Włókniarzu nie mógł on należycie inwestować w sprzęt. Jeśli poprawi on swoją jazdę na dystansie, ma szansę stać się naprawdę wartościowym zawodnikiem. W kontekście młodych częstochowian w ekstralidze warto pamiętać także o Maksie Drabiku, który przywdziewał będzie plastron Sparty Wrocław. Drabik junior wprawdzie nigdy nie wystąpił w ligowym meczu Włókniarza, ale kariera syna ikony częstochowskiego żużla z pewnością będzie skrzętnie śledzona przez naszych kibiców. Drużyna Sparty w drugiej części sezonu swoje domowe mecze będzie rozgrywała w Częstochowie i to właśnie obecność Drabika powinna być magnesem dla fanów biało-zielonych.

W Nice Polskiej Lidze Żużlowej zakotwiczyli pochodzący z Częstochowy Mateusz Borowicz (Ostrovia Ostrów) oraz Oskar Polis, który do końca wierzył w start II-ligowego Włókniarza i dopiero w ostatnim czasie zdecydował się na wypożyczenie do Orła Łódź. – To zawodnik z wielkim talentem. Nie może więc dziwić, że już od dłuższego czasu sporo klubów dopytywało się o jego angaż. W pierwszej lidze powinien sobie poradzić z powodzeniem – mówi o swoim wychowanku prezes Stowarzyszenia Michał Świącik. Zaplecze ekstraligi nie będzie dla Polisa czymś nowym, w sezonie 2014 startował już w tej lidze w drużynie z Rybnika.

Do najniższej ligi trafił ze Stowarzyszenia z kolei Przemysław Portas. Zdecydował się na klub o nieposzlakowanej opinii pod względem wypłacalności. Mowa rzecz jasna o KSM-ie Krosno. Przed Portasem jeszcze trzy lata startów w juniorskim gronie. Młodzieżowiec liczy na to, że po rocznej przygodzie na Podkarpaciu, w sezonie 2016 będzie mógł kontynuować karierę we Włókniarzu. W rozgrywkach młodzieżowych częstochowscy juniorzy reprezentować będą barwy Stowarzyszenia. Pierwszy poważny sprawdzian czeka ich już dzisiaj (10.04). Na torze w Grudziądzu Polis i Portas wezmą udział w finale krajowych eliminacji do indywidualnych mistrzostw Europy juniorów. Przynajmniej ten pierwszy będzie jednym z faworytów do awansu na europejski szczebel rywalizacji. Do najgroźniejszych rywali należeć będą zapewne: Maks Drabik, Bartosz Smektała, Alex Zgardziński czy Kacper Woryna.

Częstochowskich akcentów na torach polskich lig żużlowych 2015 będzie więcej, by wspomnieć tylko Rune Holtę (Ostrovia), Sebastiana Ułamka (ROW) czy całą plejadę zawodników związanych z Lwami w różnych okresach swych karier. Śledzenie ich występów z pewnością ułatwi przetrwanie roku posuchy fanom speedway’a spod Jasnej Góry i okolic. Pierwszą tegoroczną żużlową imprezą w Częstochowie ma być 45. Memoriał Idzikowskiego i Czernego. Jego rozegranie wyznaczono na 25 kwietnia (godz. 16.00). W stawce mają pojawić się wychowankowie Włókniarza, zawodnicy zagraniczni zakontraktowani przez Stowarzyszenie przed decyzją o wykluczeniu z rozgrywek oraz kilku zawodników „z nazwiskiem”, którzy mają być magnesem dla kibiców.

Mariusz Rajek