Licencja pod choinkę

gu-staf9426

Już tylko nagły i niespodziewany kataklizm mógłby pozbawić licencji na starty w drugiej lidze Stowarzyszenie CKM Włókniarz. – Wydaje mi się, a nawet jestem o tym przekonany, że dopięliśmy wszystko na ostatni guzik. Dostarczyliśmy wszystkie dokumenty, poczyniliśmy też pewne ustalenia z PZM-otem odnośnie zawodników, ale o tym na razie nie chciałbym mówić – informuje prezes Stowarzyszenia Michał Świącik.

Teraz przed działaczami czas budowy składu na sezon 2015. Kręgosłupem drużyny mają być przede wszystkim wychowankowie klubu na czele z Borysem Miturskim. We Włókniarzu pojawią się jednak też obcokrajowcy, co pozwala mieć nadzieję, że drużyna będzie w stanie powalczyć o ambitne cele. – Chcieliśmy to zachować w tajemnicy, ponieważ rynek jest taki, że kluby podbierają sobie zawodników. Jednak nie da się już utrzymać w tajemnicy, że interesujemy się Peterem Karlssonem – mówi sternik Stowarzyszenia. Nieoficjalnie do Włókniarza przymierzani są też: Claus Vissing, David Bellego, Christian Hefenbrock, Oleg Bieszczastnow oraz Rafał Szombierski. Nie ma natomiast raczej już żadnych szans na starty pod Jasną Górą Eduarda Krcmara. – Czech był naprawdę blisko, ale nie chcieliśmy nic ustalać przed decyzją o licencji. Z tego co wiem, to teraz jest on już dogadany w innym klubie, ale może będziemy mieć w drużynie innego Czecha. Myślę tu o Janie Holubie, który kontynuuje rodzinne tradycje – wyjaśnia Michał Świącik.

Kibiców żużla w Częstochowie z pewnością może cieszyć to, że Stowarzyszenie coraz lepiej dogaduje się ze spółką, a ze strony jej prezesa Dariusza Śleszyńskiego jest wola działania na rzecz dobra częstochowskiego żużla. – Wszystkim nam zależy na tym, aby najważniejszy sport dla tego miasta miał szansę na jak najszybsze odbudowanie. W najbliższym czasie będziemy chcieli zakupić dmuchane bandy od spółki i tutaj powinniśmy osiągnąć korzystne porozumienie. Za chwilę będziemy musieli także zakupić sprzęt do rozgrywek, ponieważ ten który posiadamy jest bardziej treningowy niż do rozgrywek ligowych. Jest przed nami naprawdę ogrom pracy – ocenia sytuację prezes Stowarzyszenia.

Michała Świącika poprosiliśmy o krótką ocenę potencjalnych liderów nowego Włókniarza:

Peter Karlsson: Szweda szczególnie poleca nam Artur Czaja. To zawodnik, który między biegami podchodzi do młodych zawodników, pomaga wyregulować sprzęgło, sprawdzić ciśnienie w tylnej gumie, podpowiada jak jechać. Taki mentor byłby dla nas nie do przecenienia.

Rafał Szombierski: Szumina zna naszych juniorów, bo startował z nimi ramię w ramię w latach poprzednich. Dobrze czuje się na naszym torze, jest koleżeński w parku maszyn. Ważne jest także to, że jest niezwykle lubiany przez częstochowską publiczność.

Borys Miturski: Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że ja go szczególnie gloryfikuję, ale to chłopak, który naprawdę niesamowicie dużo robi dla tego klubu. Praktycznie kiedy nie przyjadę do klubu, to on coś skrobie w warsztacie. Ja muszę sam go hamować, bo jeśli dalej będzie tyle pracował, to nie będzie miał siły na jazdę w sezonie.

Prezes Świącik dla dobra sytuacji nie chce mówić o tym, jakie warunki postawiły władze polskiego żużla Stowarzyszeniu przyznając mu licencję warunkową. Zdradza jedynie, iż klub szczególną opieką obejmie tych zawodników, którzy jeździli w spółce, a teraz będą startowali w barwach dowodzonego przez niego klubu. W Częstochowie odbędzie się też najprawdopodobniej pierwszy w przyszłym roku egzamin na licencję żużlową (25.03). Włókniarz planuje wystawić do egzaminu czterech adeptów, z których dwóch (Michał Gruchalski i Adrian Bialk) nie powinno mieć żadnych problemów z uzyskaniem odpowiednich uprawnień.

Przypuszczalny skład Włókniarza 2015:

1. Peter Karlsson
2. David Bellego
3. Rafał Szombierski
4. Oskar Polis
5. Borys Miturski
6. Rafał Malczewski
7. Przemysław Portas

w kręgu zainteresowań:

Claus Vissing
Jan Holub
Christian Hefenbrock
Oleg Bieszczastnow

pozostali juniorzy:

Tymoteusz Kasprzyk
Bartosz Pych
Kamil Długosz

Na koniec jeszcze kilka słów o klubowej wigilii, która miała miejsce w minionym tygodniu. Spotkali się na niej wszyscy członkowie Stowarzyszenia CKM Włókniarz, a w organizacji pomagali m.in. Daniel Mlek i Magdalena Polis, mama jednego z częstochowskich młodzieżowców. – To była pierwsza od lat klubowa wigilia, na którą zaproszeni byli wszyscy adepci klubu, a nie tylko działacze i zawodnicy. Chciałem, aby przy tym stole zasiadła cała nasza żużlowa rodzina. Zaprosiliśmy też Wojtka Podhoreckiego, Marka Cieślaka, ale niestety nie było ich w Częstochowie – kończy prezes Świącik.

Mariusz Rajek