Mistrzowie świata w Częstochowie

skra belchatow

Jutro (22.11) AZS Częstochowa zmierzy się z jedną z najsilniejszych drużyn nie tylko PlusLigi, ale możliwe, że i na całym świecie. Karol Kłos, Michał Winiarski czy Mariusz Wlazły to tylko niektóre gwiazdy siatkówki, które będzie można zobaczyć w Hali Sportowej Częstochowa. Wszystkich łączy jedno – wszyscy tworzyli złotą drużynę, która we wrześniu tego roku sięgnęła po mistrzostwo świata. – Zagrać z takim rywalem to zawsze jest wielka przyjemność. Mamy tam nie tylko złotych medalistów, ale i brązowych z ostatniego mundialu. Facundo Conte wprowadził do gry Skry trochę nowego stylu, który jest bardzo widowiskowy. Już teraz wiadomo, że na trybunach zasiądzie bardzo dużo kibiców, widać to po liczbie sprzedanych biletów – mówi przed spotkaniem trener częstochowian Marek Kardos.

Skra Bełchatów nie zaznała jeszcze w tym sezonie goryczy porażki, jedynie po punkcie oddając Czarnym Radom i Lotosowi Gdańsk. Szerzej 8-krotnego w ostatnich 10 sezonach i aktualnego mistrza Polski przedstawiać zresztą nie trzeba. Jakie szanse w takim starciu mają podopieczni Marka Kardosa? – My na pewno zagramy na luzie, bo do stracenia nie mamy nic. Niejednemu rywalowi sprawiliśmy już sporo problemów i liczę na to samo jutro. Fajne widowisko będzie na pewno – dodaje słowacki szkoleniowiec.

Kardosowi jeszcze w karierze zawodniczej dane było grać w AZS-ie z Andrzejem Wroną, dziś środkowym Skry i złotym medalistą ostatniego mundialu. – Mogę powiedzieć, że Andrzej to siatkarz, który robi kapitalną robotę dla drużyny, ma silny charakter. Rywalizował wtedy o miejsce w składzie z Łukaszem Wiśniewskim i Piotrkiem Nowakowskim, więc nie było mu łatwo się przebić. Jego talent eksplodował dopiero w Bydgoszczy, gdzie piłki wystawiali mu Michał Masny i Stephane Antiga. W pełni wykorzystał szansę, która została mu tam stworzona a dziś jest członkiem jednej z najlepszych drużyn klubowych na świecie i aktualnym mistrzem świata – ocenia byłego podopiecznego.

Na starcie z bełchatowskimi gwiazdami siatkówki warto się też wybrać z tego względu, że w upadającej sportowo Częstochowie niecodziennie mamy okazję oglądania gwiazd światowego formatu w jakiejkolwiek dyscyplinie. Początek meczu w sobotę o godzinie 17.00.

Mariusz Rajek