Mstów pomaga „Bezpaluszkowi”

13461131_10208313617071962_1748340859_o

18 czerwca 2016 roku odbyła Mstowska Noc Świętojańska, która cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, nie tylko mieszkańców gminy, ale również jej sąsiadów.

Mstów, wraz ze swoim namiotem, odwiedzili też rodzice małego Aleksandra z Blachowni. Chłopczyk urodził się z wadą wrodzoną- brakiem paluszków lewej ręki.

Po wizytach w wielu ośrodkach ortopedycznych i chirurgicznych, rodzina w końcu trafiła na osobę, która mogła im pomóc- dr Drora Paley’a ze Stanów Zjednoczonych. Na początku kwietnia lekarz przyleciał do Skierniewic i miał tam konsultacje. Olkowi udało się na nie zakwalifikować i podczas wizyty lekarz stwierdził, że w przypadku Olka możliwy jest nienaczyniowy przeszczep paliczków ze stopy do lewej ręki, a operacja powinna odbyć się między 14 a 18 miesiącem życia dziecka.

Aleksander ma teraz 9 miesięcy, więc czasu coraz mniej, a koszty operacji są ogromne. Chociaż rodzice starają się o dofinansowanie z NFZ, jest to bardzo żmudny proces, który może wszystko spowolnić.

Rodzice chłopca postanowili, że skoro jest szansa, to spróbują uzbierać pieniądze na operację. Niestety, jej koszt to ponad 700 tysięcy złotych i bez pomocy innych ludzi, nie są w stanie samodzielnie jej uskładać. Dlatego rodzice chłopca i ich przyjaciele pojawiają się na lokalnych imprezach nie tylko po to, by zbierać pieniążki do puszek kwestarskich i rozprowadzać cegiełki, ale też po to, by wypromować swój problem tak, by został on dostrzegalny przez ludzi bądź firmy, które mogłyby wesprzeć Aleksandra większą kwotą.

Mama Aleksandra, Emilia, napisała już wiele listów do fundacji i do tej pory spotkała się z samymi odmowami.

Jedna fundacja zadeklarowała się, że może nam pomóc, ale tylko wtedy, gdy sytuacja z wnioskiem NFZ będzie jasna – mówi Emilia Sukiennik.

Podczas Mstowskiej Nocy Świętojańskiej w ciągu kilku godzin udało się zebrać 904 zł. Drużyna Aleksandra pojawiła się do tej pory m.in. na Dniach Kłobucka, Konopisk czy Blachowni.

Chłopiec ma też swój profil na Facebook’u, Bezpaluszek Oluszek. Tutaj można przeczytać wszystko, co dzieje się na bieżąco. –To dzięki Facebook’owi dostaliśmy wiele darów od ludzi, które rozprowadzamy w formie cegiełek. Co więcej, na profilu Olka organizowanych jest wiele zabaw, w których można coś dostać- tłumaczy pani Emilia. –Jestem zaskoczona, ile ludzi pomaga, ale uwierzcie- im więcej, tym lepiej! Nawet Warsztat Fryzjera pana Łukasza Suskiego z Częstochowy nam pomoże, a jego właściciel powiedział, że dochód z każdego lipcowego poniedziałku przeznaczy na naszego synka- dodaje.

Aleksander ma też swój profil na znanej platformie, www.siepomaga.pl/bezpaluszek. Na tej stronie można bezpośrednio wesprzeć chłopca dowolną kwotą lub po prostu wysłać SMSa o treści S4250 pod numer 72365. –Koszt jednego SMSa to tylko 2,46 zł, czyli mniej niż niejedna niezdrowa przekąska. Choć raz z niej zrezygnuj i nam pomóż- tylko 300 tysięcy SMSów i uda nam się uzbierać potrzebną kwotę- przyznaje optymistycznie pani Emilia.

Pieniążki dla Aleksandra można też przelać na jego konto fundacyjne „Zdążyć z Pomocą”:

FUNDACJA DZIECIOM „ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ”
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Tytułem:
28495 SUKIENNIK ALEKSANDER – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

źródło: materiały prasowe