Muzyczna giełda „Melomania”

1-muzyczna-gielda-melomania-fot-a-dumanska

Szósta, świąteczna giełda dla miłośników muzyki tradycyjnie odbyła się w gościnnych progach Konduktorowni. W niedzielne przedpołudnie częstochowianie mogli u kilkunastu wystawców z całej Polski wyszukać jeszcze coś nietuzinkowego na prezent pod choinkę. Przeważały stoiska z płytami analogowymi. O różnicy między CD a winylami mówi Paweł Ludziński, jeden z organizatorów giełdy Melomania w Częstochowie:

– CD-ki wydane w latach 80. – 90. brzmią rewelacyjnie, niewiele ustępują winylowi. Natomiast te, które zostały wydane w późniejszych latach, czyli po roku 2005, w 90% są robione na potrzeby reklam, czyli to ma huczeć, buczeć, a nie brzmieć. Płyta, żeby dobrze brzmiała, nie musi być głośna. Analogowe brzmienie jest przede wszystkim dużo cieplejsze. Samo słuchanie analogu to rytuał. Cała obsługa płyty jest manualna: trzeba podejść, przerzucić ją, ustawić ramię. Cały urok słuchania winyla polega na tym, że można siąść z drugą osobą, zapalić świecę, posłuchać. A samo brzmienie jest nieporównywalne, to trzeba samemu sprawdzić.

Jak mówi Ludziński, każdy laik jest w stanie usłyszeć różnicę w brzmieniu płyty CD a winylowej. Jeśli chcemy rozpocząć przygodę z czarnym krążkiem, radzi zacząć kupować płyty zespołów i wykonawców, których muzykę się lubi, a nie modnych.

Swój renesans przeżywają ostatnio kasety magnetofonowe, i to w dość nieoczekiwanym miejscu, informuje Paweł Ludziński:

– To jest najtrwalszy nośnik świata. Płyta kompaktowa utlenia się, łatwo można ją zarysować – dane nie do odzyskania. Dysk twardy także nie jest odporny na uszkodzenia. Te nośniki nie są w stanie pomieścić wielkich ilości danych. Wielki Zderzacz Hadronów zapisuje swoje dane na specjalnie wyprodukowanych taśmach magnetofonowych – nośniku analogowym. Poza tym – winyl był robiony z taśmy. W latach 80. – 70. muzykę nagrywano na magnetofony szpulowe, 48-ścieżkowe, studyjne. Prawdziwy winyl jest robiony z analogu, nie z CD.

Podczas szóstej edycji Melomanii wystąpił Mateusz Szkop, który czarował publiczność grą na swoich bębnach.

AD