Okup od… lekarki

policja

Częstochowskim policjantom udało się zatrzymać 38-letniego mieszkańca powiatu częstochowskiego za próbę wymuszenia okupu od 48-letniej lekarki. Mężczyzna pod groźbą opublikowania nagrań dotyczących wystawiania fikcyjnych zwolnień zażądał od kobiety kwotę ponad 60 tys. złotych.

O zdarzeniu w częstochowskim komisariacie poinformowała w czwartek, 27 października kobieta, która zeznała funkcjonariuszom, że ktoś próbuje ją szantażować. Jak się okazało, do przychodni, w której pracuje, przyszedł mężczyzna i pozostawił zaadresowaną dla niej korespondencję z żądaniem przekazania pieniędzy w zamian za milczenie w sprawie fałszywych zwolnień lekarskich. Szantażysta poinstruował ją, aby pieniądze tego samego dnia o wyznaczonej przez niego godzinie pozostawiła w reklamówce obok kosza na śmieci przy ul. Lelewela w Częstochowie.

Przygotowano więc policyjną zasadzkę. Pokrzywdzona pozostawiła reklamówkę z plikiem pociętych gazet i odeszła. Po pewnym czasie pojawił się mężczyzna, który zabrał siatkę z przekonaniem, że znajdują się w niej pieniądze. Mocno się zdziwił, kiedy okazało się, że czekają na niego również policjanci, a w reklamówce są bezwartościowe papiery. Zatrzymany to bezrobotny mężczyzna w wieku 38 lat. Do tego kroku skłoniła go najprawdopodobniej trudna sytuacja finansowa.

W piątek, 28 października mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty i przyznał się do popełnienia tego czynu. Prokurator zdecydował o objęciu podejrzanego policyjnym dozorem oraz o zakazie zbliżania się do ofiary. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.