Po trzecie zwycięstwo z rzędu

DSC03076

Częstochowski Raków ma szansę podtrzymać serię zwycięstw. Po wygranych: u siebie z Olimpią Zambrów i na wyjeździe z GKS-em Tychy, czerwono – niebiescy podejmą jutro na stadionie przy ul. Limanowskiego „czerwoną latarnię” tabeli – bytomską Polonię. Mający czasy świetności za sobą klub z Bytomia po ubiegłorocznym awansie do drugoligowego grona nie może złapać wiatru w żagle i w rozegranych dotychczas ośmiu spotkaniach zdobył zaledwie 6 punktów.

Przed rozpoczęciu sezonu częstochowski Raków stawiany był przez wielu ekspertów w gronie kilku faworytów do awansu, jednocześnie był jednak jedynym, którego działacze głośno mówili o tym, że rzeczywiście taki właśnie cel stawiają przed drużyną. Zawodnicy wzięli sobie do serca oczekiwania zarówno działaczy, jak i kibiców i wygrali większość z dotychczas rozegranych spotkań ligowych. Raków wygrał 5 meczów, odniósł 2 porażki, a jedno ze spotkań zakończyło się rezultatem remisowym. Pozwoliło to na uplasowanie się na trzecim miejscu w ligowej tabeli, z niezłym stosunkiem bramek: Raków skutecznie strzelił dotąd 17 razy, tracąc przy tym zaledwie 9 goli.

Wiele wskazuje na to, że dobra passa Rakowa w najbliżej kolejce spotkań może być kontynuowana. Rakowianie poprzedni mecz rozgrywany u siebie (rywalem także był beniaminek – Olimpia Zambrów) rozstrzygnął na własną korzyść, a tydzień temu częstochowianie wywieźli trzy punkty z gorącego stadionu GKS-u Tychy, gdzie miejscowych wspierało ponad dziesięć tysięcy gardeł.

Najbliższy rywal czerwono-niebieskich radzi sobie w tegorocznych rozgrywkach znacznie gorzej. Zaledwie jedno z dotychczasowych spotkań bytomianie zdołali rozstrzygnąć na swoją korzyść, trzykrotnie zremisowali, aż cztery razy schodzili natomiast z boiska pokonani. Nie najlepsza atmosfera w klubie i mało satysfakcjonujące wyniki owocują tym, że pojawiły się doniesienia prasowe, jakoby z pracą w Polonii miał pożegnać się Jacek Trzeciak, który w minionym sezonie świętował z Polonią awans na trzecioligowym froncie, gdzie bytomianie rywalizowali min. z częstochowską Skrą. Być może więc już na mecz w Częstochowie bytomianie przyjadą pod wodzą nowego trenera.

W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych Polonia Bytom należała do grona najlepszych drużyn w Polsce. Zaowocowało to dwukrotnym zdobyciem mistrzostwa kraju i czterokrotnym wicemistrzostwem. Czasy te należą już do odległej przeszłości i w jutrzejszym spotkaniu zdecydowanym faworytem są nie bytomianie, ale drużyna z ul. Limanowskiego.

Początek meczu o godz. 16-ej.

Tekst i foto: Adam Jakubczak