Proces w sprawie zabójstwa częstochowianina

prokuratura1

Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Południe skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi K. Ten 27-latek odpowie za zabójstwo 76-letniego mieszkańca Częstochowy oraz spowodowania pożaru mieszkania. W śledztwie ustalono, że w jednym z mieszkań przy ul. Sosnowej w Częstochowie mieszkał samotnie 76-letni Tadeusz G.  Jego mieszkanie było zawsze zamknięte i właściciel nigdy nie otwierał go obcym.

– 21 listopada 2015 roku około godz. 9.30 sąsiadka starszego mężczyzny oparła się o ścianę, która odgradzała jego mieszkanie od klatki schodowej. Kobieta stwierdziła, że ściana jest rozgrzana. Jej mąż wszedł do mieszkania sąsiada, które było otwarte i zauważył, że jest ono mocno zadymione. Inny sąsiad udał się do kuchni, gdzie wyłączył kuchenkę gazową i światła. Przybyli na miejsce strażacy ujawnili nadpalone zwłoki pokrzywdzonego. W wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok stwierdzono, że przyczyną zgonu mężczyzny były liczne obrażenia głowy oraz uduszenie –  informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej, prokurator Tomasz Ozimek.

Śledczy ustalili, że sprawcą zabójstwa 76-letniego mężczyzny i spowodowania pożaru jest 27-letni Michał K, którego matka była znajomą pokrzywdzonego i pomagała mu sprzątając mieszkanie i robiąc zakupy. 20 listopada 2015 roku pomiędzy Michałem K. i jego dziewczyną doszło do awantury. Przed wyjściem z jej mieszkania wziął z szuflady w kuchni nóż kuchenny. Oskarżony poszedł do mieszkania Tadeusza G. przy ul Sosnowej i jako znajomy został wpuszczony do wnętrza. Po wejściu zaatakował właściciela, uderzając go wiele razy prawdopodobnie patelnią w głowę i dusząc rękami, co doprowadziło do jego śmierci. Zabójca zostawił na miejscu zbrodni nóż wcześniej zabrany z mieszkania swojej dziewczyny. Zwłoki 76-latka obłożył gazetami i również podpalił.

Michał K. został zatrzymany w pociągu, którym jechał do Rzeszowa. W toku przeprowadzonych badań DNA ustalono, że na skarpetach, w które był ubrany, stwierdzono obecność krwi ludzkiej należącej do ofiary. Powołany w sprawie biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że przyczyną pożaru, który stanowił zagrożenie dla zdrowia i życia wielu osób było umyślne podpalenie mieszkania.

– Przesłuchany w charakterze podejrzanego Michał K. nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i wyjaśnił, że 20 listopada 2015 roku przyszedł do mieszkania pokrzywdzonego, gdyż zostawił u niego telefon komórkowy. Oskarżony był w przeszłości karany za przestępstwa przeciwko mieniu oraz prowadzenia pojazdu po pijanemu. Grozi mu teraz dożywocie – dodaje Ozimek.

Proces rusza 3 października 2016 roku.