Przygotuj się do białego szaleństwa

snowboard 2016

Jest styczeń, więc sezon narciarski powinien być już w pełni. Jednak ze względu na niesprzyjającą aurę – dodatnie temperatury i brak opadów śniegu – w niewielu miejscach można pojeździć na nartach czy na desce snowboardowej. Warto ten czas wykorzystać na spokojne przygotowanie do sezonu, który – według prognoz synoptyków – powinien nadejść w ciągu najbliższych dni.

Jak przygotować do sezonu sprzęt, który przez kilka miesięcy czekał na zimę w piwnicy czy garażu? Po pierwsze, należy udać się do serwisanta, który przygotuje go do jazdy. Czasami sprzęt wymaga jedynie smarowania i sprawdzenia wiązań, jeśli nie był wcześniej zbyt wyeksploatowany.

W przypadku nart, które w poprzednim sezonie były często używane, trzeba poświęcić więcej czasu na ich regenerację. Wszystko zależy od tego, po jakich stokach jeździmy. – Czasami trzeba wypełnić ubytki, które powstały na skutek złego przygotowania stoku lub na skutek nieszczęśliwego wypadku. Nie ma żadnej różnicy, czy to jest snowboard, czy to są narty – sposób przygotowania do sezonu jest dokładnie taki sam – mówi Paweł Bednarski – serwisant w jednym z częstochowskich sklepów ze sprzętem sportowym.

Pogoda sprawia, że w serwisach nie ma wielkiego ruchu. Jednak warto pomyśleć o przygotowaniu sprzętu wcześniej, zanim zaczną się ustawiać kolejki. – Zazwyczaj sprzęt przygotowujemy z dnia na dzień. (…) W okresie ferii niektórzy budzą się na ostatnią chwilę i, niestety, odchodzą z kwitkiem, bo nie da się wszystkiego na raz zrobić. W takim przypadku zostaje zabranie sprzętu ze sobą i próba regeneracji już na miejscu. Natomiast ja zawsze mówię, że jeżeli wiemy, że będzie wyjazd, a najczęściej wiemy zdecydowanie wcześniej, to trzeba przynieść sprzęt chociaż kilka dni wcześniej, żeby nie robić wszystkiego na tak zwanego wariata – dodaje specjalista.

Kiedy przygotujemy już narty czy deskę, należy pamiętać o odpowiednim doborze butów. Jest to kwestia niezwykle ważna dla naszego bezpieczeństwa na stoku. – Buty dobieramy do swoich umiejętności i do nart. Buty mają tak zwany fleks, czyli twardość, dlatego osoba, która jeździ zupełnie amatorsko, nie może założyć butów przeznaczonych dla instruktorów lub dla zawodników. Poza tym nie można założyć miękkiego buta do twardej narty i na odwrót – wyjaśnia Paweł Bednarski. Ważne jest, żeby but był odpowiednio dopasowany do stopy, dlatego wybierając obuwie narciarskie, należy przymierzać poszczególne modele, zakładając je na skarpetę narciarską. W bucie nie może być luzu. – Jeśli mamy luz w bucie i chcemy skręcić, automatycznie najpierw idzie stopa, później but, a na końcu narty – i wypadek gotowy. But nie może również uciskać – przestrzega serwisant.

Po odpowiednim doborze sprzętu i butów, przychodzi pora na zakup stroju narciarskiego. Powinien on nas zabezpieczać, ale jednocześnie dawać komfort z jazdy. Dlatego niezwykle ważna jest kurtka. – Kurtka typowo narciarska charakteryzuje się tym, że posiada zdecydowanie lepszą membranę niż kurtki, które zakładamy na co dzień. Dzięki temu kurtka taka lepiej oddycha, lepiej odprowadza powietrze na zewnątrz i nie przemaka tak szybko jak klasyczna kurtka miejska – mówi Sebastian Karoń ze sklepu z odzieżą sportową. Kurtka na stok uszyta jest ze specjalnego materiału. Jest to materiał streczowy elastyczny w czterech kierunkach. Kurtka typowo narciarska powinna posiadać pas śnieżny, który ułatwia przypięcie spodni narciarskich, być również wyposażona w kieszonkę na skipas oraz w wewnętrzną kieszeń na gogle. Kurtki profesjonalne posiadają często kamizelkę i kominiarkę. – Kupując kurtkę, należy zwracać uwagę na wskaźniki. Im wyższy wskaźnik membrany, podawany zazwyczaj w tysiącach, tym lepiej. (…) Kurtki, które mają wskaźnik 10 tysięcy, są już przez nas polecane – wyjaśnia Sebastian Karoń. Ta sama zasada dotyczy spodni narciarskich, choć tutaj specjaliści polecają membrany ze wskaźnikiem już od 5 tysięcy. Taka membrana chroni przed wodą, przed śniegiem, dobrze oddycha, co zapewnia wentylację.

Bezpieczeństwo na stoku to nie tylko odpowiednio dobrane narty czy buty, ale także jazda z głową. Polskie przepisy mówią, że dzieci do 16. roku życia, zjeżdżając na nartach czy na desce snowboardowej, mają obowiązek posiadać kask. Jednak świadomość roli kasku na głowie zmienia się również wśród dorosłych. Na co warto zwrócić uwagę, wybierając kask? – Dobry kask narciarski na pewno charakteryzuje się klasą, jaką posiada, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, materiałami, z jakich jest wykonany, pełną regulacją, dodatkową wentylacją i tym, co posiada wewnątrz, czym jest wyściełany, a co chroni naszą głowę – tłumaczy specjalista. Średniej klasy narciarz, zjeżdżając łatwą trasą, rozpędza się do 30-40 km/h. Przy takich prędkościach warto osłonić głowę. Najnowsze kaski nie tylko zabezpieczają głowę, ale są również bardzo wygodne – lekkie, ciepłe, ponadto zapewniają wentylację.

O czym jeszcze powinniśmy pamiętać, wybierając się na stok? Warto wcześniej zerknąć na termometr, aby dopasować strój narciarski do warunków panujących na zewnątrz. – Najlepiej ubrać się na cebulę, jednak nie za grubo, bo choć może nam się wydawać, że będzie chłodno, to okazuje się, że jest na tyle ciepło, że wystarczy nam bielizna termoaktywna i na to kurtka – zaznacza Paweł Bednarski.

Zanim ogarnie nas białe szaleństwo, warto więc poświęcić czas na przygotowanie sprzętu i zaopatrzenie się w odpowiednią odzież. Tak przygotowani na stoku możemy czuć się zarówno komfortowo, jak i bezpiecznie – pod warunkiem, że potrafimy jeździć z głową.

KK