Raków bez punktów w Radomiu

DSC03494

Choćby punktu nie udało się wywieźć piłkarzom Rakowa z Radomia, gdzie czerwono-niebiescy rozegrali pierwsze spotkanie wiosny sezonu 2015/2016. Jedyna bramka w meczu, dająca zwycięstwo gospodarzom padła w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry.

Już przed meczem wiadomo było, że Raków będzie walczyć z Radomiakiem w osłabieniu, gdyż jedna z czołowych postaci drużyny – Piotr Malinowski nie mógł pomóc kolegom ze względu na kontuzję której nabawił się w ostatnim sparringu przed inauguracyjną kolejką ligi. W jego miejsce sztab trenerski częstochowian wystawił Łukasza Górę.

Praktycznie od pierwszego meczowego gwizdka mocno zdeterminowani gospodarze, uskrzydleni atmosferą na trybunach dosłownie rzucili się na częstochowian, rzadko pozwalając dojć do głosu naszym piłkarzom. Gra toczyła się przede wszystkim na połowie czerwono-niebieskich, a kilka akcji zakończyło się strzałami na bramkę. Gol jednak nie padł, a duża w tym zasługa Macieja Mielcarza, któremu bardzo solidnie prezentował się tego dnia w bramce.

Po przerwie dominacja gospodarzy nieco zelżała, a I naszym piłkarzom udało się wreszcie przeprowadzić kilka ciekawych akcji, zakończonych w pobliżu pola karnego gospodarzy. Jedną z najlepszych sytuacji do zdobycia gola miał w spotkaniu Kamil Sebiłło, jednak w pojedynku sam na sam lepszym okazał się bramkarz gospodarzy, Adrian Szady.

Kiedy wydawało się już, że mecz zakończy się podziałem punktów, w zamieszaniu na polu karnym przed bramką bronioną przez Macieja Mielcarza, piłkę do siatki udało się wepchnąć Krystianowi Putonowi. W doliczonym czasie gry żadnej z drużyn nie udało się już realnie zagrozić bramce rywala, co oznaczało, że Raków wróci z Radomia z porażką na koncie.

– Nie jechaliśmy do Radomia nastawieni na remis, chcieliśmy wygrać, bo zdajemy sobie sprawę z naszego potencjału. Nie udało się, bo nie radziliśmy dziś sobie w środku pola I przegrywaliśmy wszystkie akcje na połowie rywala – powiedział po spotkaniu Przemysław Cecherz, trener częstochowian. – Szkoda, że bramka padła w ostatniej chwili, bo nie mieliśmy już czasu na reakcję.

Mimo porażki w Radomiu Raków utrzymał trzecią lokatę w tabeli, a kolejną szansę na zdobycie punktów ligowych mieć będzie w najbliższą sobotę, kiedy to na stadionie przy ulicy Limanowskiego w Częstochowie, będzie podejmował Siarkę Tarnobrzeg.

Radomiak Radom – RKS Raków 1:0 (0:0)

Bramki:
90′ – Krystian Puton

Skład Rakowa:

Mielcarz – Waszkiewicz, Cyfert, Klepczyński, Rogala, Kamiński, Kmieć, Figiel, Góra (69. Sabiłło), Warchoł (56. Carlinhos), Okińczyc (81. Mizgała)