Raków zdobył Puszczę

DSC_5869

Z tarczą wrócili z Niepołomic piłkarze częstochowskiego Rakowa. Po pierwszej bezbarwnej połowie, w drugiej o dwa trafienia dla czerwono-niebieskich postarali się Wojciech Okińczyc i Paweł Marchewka. Nosem trenerskim popisał się tym razem trener Radosław Mroczkowski, ponieważ obaj zawodnicy zdobyli decydujące bramki krótko po wejściu na murawę.

Z pierwszej części gry na dobrą sprawę odnotować należy jedynie zdarzenie z 30. minuty. Wtedy to próbę przerwania meczu podjął czworonogi kibic, który niespodzianie wbiegł na murawę zza bramki gospodarzy. Po przebiegnięciu całej długości murawy został powstrzymany przez służby porządkowe i bezpiecznie wyprowadzony z obiektu. Nie ustalono której z drużyn kibicował.

Druga odsłona przyniosła o wiele więcej emocji już czysto piłkarskich. W 52. minucie trener Rakowa zdecydował się na pierwszą zmianę, słabo spisującego się Artura Pląskowskiego zastąpił Wojciech Okińczyc. Zmiana okazała się być strzałem w dziesiątkę. Sprowadzony w przerwie zimowej snajper z Zielonej Góry już po niespełna minucie gry otworzył wynik meczu. Piłkę, przez całą długość boiska dogrywał mu… Mateusz Kos. Spadła ona idealnie pod nogi Okińczyca i temu nie pozostało nic innego jak pokonać bezradnego Marcina Staniszewskiego. Po stracie gola gospodarze „obudzili się” i postanowili za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania. Ich akcje skutecznie jednak rozbijała częstochowska defensywa, ewentualnie pewnymi interwencjami popisywał się Kos. Raków nie pozostawał dłużny i również odgryzał się groźnymi kontrami. Sporo ożywienia w ofensywną grę wniósł także Peter Hoferica. Akcje Słowaka z Pawlusińskim i Reimanem siały popłoch w drużynie Puszczy. Kropkę nad „i” postawili jednak inni. W 79. minucie Adam Waszkiewicz przeprowadził popisowy rajd prawą stroną boiska, wypatrzył nadbiegającego z lewej trony Pawła Marchewkę i dograł piłkę na tyle perfekcyjnie, że temu drugiemu nie pozostało nic innego, jak tylko efektownie ulokować ją w bramce. Po tym ciosie gospodarze już się nie podnieśli, choć przyznać trzeba, że o honorowe trafienie walczyli ambitnie do samego końca.

Po czwartej wygranej na wiosnę, Raków awansował na siódmą pozycję w tabeli i zmniejszył stratę do czołowych lokat. Do trzeciego Kluczborka traci już tylko 5 punktów, a do czwartego Zagłębia jedno mniej. Niezwykle istotne dla dalszej walki o awans będzie najbliższe starcie na Limanowskiego. Raków podejmował będzie Stal Mielec, która podobnie jak częstochowianie ma 39 punktów i również chciałaby w sezonie 2015/2016 występować na boiskach pierwszej ligi.

Puszcza Niepołomice – Raków Częstochowa 0:2 (0:0)

0-1 W. Okińczyc ’53
0-2 P. Marchewka ’79

Mariusz Rajek