Remis jest sprawiedliwy – trenerski dwugłos po meczu w Katowicach

DSC_6083

W najciekawszym meczu 32. kolejki drugiej ligi Rozwój Katowice zremisował w niedzielę 1:1 z częstochowskim Rakowem. Po spotkaniu, szkoleniowcy obu zespołów podkreślali wagę tego jednego punktu, który pozwala im dalej być w grze o upragniony awans.

Radosław Mroczkowski (trener Rakowa): Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, to dałoby nam pewien komfort w tabeli. W pierwszej połowie mój zespół na pewno dobrze funkcjonował. Po przerwie się pogubiliśmy, ale było do przewidzenia, że gospodarze ruszą do ataku. W naszej grze za dużo było nerwowości, szczególnie w końcówce, kiedy mało brakło, a sami strzelilibyśmy sobie bramkę. Ten punkt doceniamy, bo pozwala nam pozostać cały czas w gronie drużyn, które liczą się w walce o awans. Mecz z Nadwiślanem na pewno łatwy nie będzie. Liczę, że dostaniemy duże wsparcie od kibiców, dla moich chłopaków ich doping jest bardzo ważny, szczególnie w trudnych momentach. Postaramy się do dwóch ostatnich meczów przygotować perfekcyjnie i sami zadecydować o swoim awansie. Wartość piłkarska drużyn w drugiej lidze jest bardzo podobna i to jest powodem tego niewyobrażalnego ścisku w tabeli. Warto też pamiętać, że nam udało się bardzo dużo punktów odrobić, po rundzie jesiennej byliśmy w środku tabeli.

Marek Koniarek (trener Rozwoju): Przed meczem powtarzałem moim zawodnikom, że aby ten mecz wygrać, najpierw go trzeba przede wszystkim nie przegrać. Punkt jest zawsze punkt. Bardzo ciężko wchodziliśmy w to spotkanie, musiałem dokonać pewnych zmian. Mecz na pewno mógł się podobać kibicom, bo starć podbramkowych nie brakowało. Tomasz Wróbel tak bardzo chce strzelić gola, że próbuje wejść z piłką do bramki. Z przebiegu całego meczu uważam ten wynik za sprawiedliwy. Obie drużyny miały sytuacje, aby go wygrać. Życzę powodzenia obu drużynom.

Mariusz Rajek