Rotacje w składzie przed Jastrzębiem

azs-czarni foto

Dość nietypowo, bo w piątek o godzinie 16.30 zagrają siatkarze AZS-u Częstochowa z Jastrzębskim Węglem w meczu 15. kolejki PlusLigi. Taki termin podyktowała jednak telewizja Polsat, która przeprowadzi bezpośrednią transmisję z Częstochowy. Drużyna Marka Kardosa przegrała ostatnie cztery mecze w stosunku 0:3 i tym razem również na pewno nie będzie faworytem. Na domiar złego częstochowianie zmagają się z problemami kadrowymi. – Wczoraj kontuzji doznał Mateusz Przybyła. Na razie nie wiadomo jeszcze co mu jest, albo naderwał, albo naciągnął mięśnie brzucha. Jakby tego było mało, w poniedziałek problemy z plecami zgłosił Michał Kaczyński. Będziemy musieli nico zamieszać składem, ale ja mam nadzieję, że wyjdzie nam to na dobre. Liczę, że chłopaki zagrają z Jastrzębiem co najmniej tak samo dobrze, jak w pierwszym meczu z tym rywalem – mówi przed jutrzejszym meczem szkoleniowiec Akademików Marek Kardos.

W starciu z „Węglowymi” szansę debiutu będzie miał pozyskany w czwartek 28-letni  przyjmujący rodem z Olsztyna, Paweł Pietkiewicz. W przeszłości zawodnik występował m. in. w Pekpolu Ostrołęka i Camperze Wyszków. Pod jasną Górę trafił z drugoligowego AZS UWM Olsztyn.  –  Jeśli utrzymamy grę z Kędzierzyna, to w końcu powinno się to przenieść na sety i punkty. Trener Piazza musi grać co trzy dni, co zmusza go też do częstych rotacji w składzie, zobaczymy kogo wystawi jutro w Częstochowie. Na pewno musimy zagrać ryzykownie i agresywnie – nie traci optymizmu przed starciem z tegorocznym uczestnikiem Ligi Mistrzów słowacki trener. Przypomnijmy, że pierwszy mecz obu drużyn w tym sezonie zakończył się zwycięstwem jastrzębian, ale dopiero po tie-breaku.

Mariusz Rajek