Słowa, krewni, obyczaje

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Święta Wielkanocne to często okazja, aby spotkać się ze znajomymi i krewnymi. Nie zawsze jest nam łatwo porozumieć się nawet w naszym codziennym języku. Czego unikać, o czym nie zapominać, o czym wypada rozmawiać w trakcie wielkanocnego śniadania, a o czym nie? – Adresat naszej wypowiedzi sprawia, że konstrukcja tej wypowiedzi, budowa tej wypowiedzi powinna być właśnie od tego uzależniona – radzi dr Edyta Skoczylas-Krotla z Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. – Jeżeli spotykamy osobę starszą od nas, osobę dostojną, osobę, z którą może dłużej się nie widzieliśmy, ale jest to osoba krewna, to wtedy rzecz jasna myślę, że tutaj bardzo ważna jest nasza spontaniczność, nasza serdeczność, ciepłe słowo. Życzenia, które zbudowane są według mnie jednak w sposób bardziej tradycyjny.

Nie inaczej jest w kwestii rozmów przy niedzielnym śniadaniu czy poniedziałkowych dyskusji wśród znajomych. Tematów prywatnych rozmów nie narzucają żadne dokumenty, ale lepiej zwyczajowo nie poruszać w Święta Wielkiejnocy pewnych spraw. – Takim niekoniecznie obecnym tematem powinny być kwestie dotyczące sytuacji gospodarczej, sytuacji politycznej, bo często jest tak, że jeżeli zaczynamy na te tematy rozmawiać, rumieńce występują na twarzy – mówi w cudzysłowie dr Skoczylas-Krotla. – Myślę, że też nie jest dobrze rozmawiać o wyborach.

Nie należy tylko zapominać, że zasady językowe dotyczą również pisma. Obecnie często korzystamy z SMS-ów, e-maili oraz portali społecznościowych. – Dobrze byłoby, żeby SMS miał na początku imię. Jeżeli dostaje się właściwie anonimowy SMS z życzeniami, to możemy przypuszczać, że jest to pewien tekst, który nie był tylko dla nas, był dla szerszego ogółu odbiorców. Natomiast jeżeli chodzi o pisanie, bo to też jest częste, i wysyłanie życzeń drogą mailową, pamiętajmy, to jest bardzo istotne a zapomina się często o tym, żeby nie rozpoczynać maili słowem „witam” – zauważa dr Skoczylas-Krotla.

Krzysztof Rygalik