Słowo na wagę Miłości

Msza Wieczerzy Pańskiej, przypominająca ustanowienie dwóch sakramentów: kapłaństwa i Eucharystii, a także przywołująca Ostatnią Wieczerzę, odprawiana jest wieczorem w Wielki Czwartek we wszystkich kościołach. Odprawiona także została w kaplicy w Oazie – domu, prowadzonym przez częstochowską Caritas, a będącym schronieniem dla kobiet w trudnym momencie ich życia. Mszy św. przewodniczył ks. Marek Bator, dyrektor Caritas w Częstochowie. Ks. Marek Bator, odwołując się do tajemnicy kapłaństwa, podkreślił znaczenie i niezmienność Bożej łaski, bez której żadne indywidualne kapłaństwo ani nie byłoby możliwe, ani nie miałoby sensu. Homilię wygłosił ks. Piotr Zaborski, dyrektor Radia Fiat, który w kazaniu zwrócił uwagę na to, że zbliżające się Święta Wielkiej Nocy są świętami „dotrzymania Słowa przez Pana Boga”. Bóg, kiedy coś mówi, dotrzymuje Słowa – podkreślał ks. Zaborski. Jezus obiecał nam życie w Nim – dodawał. „Jeśli spojrzymy na Wielki Piątek przez pryzmat tych słów, zobaczymy, że Jezus swoje życie oddaje za nas, a potem następuje głęboka cisza…, rozczarowanie, a nagle przychodzi wielkanocny poranek – spotkanie ze Zmartwychwstałym. To wtedy widzimy, że rzeczywiście każde Słowo powiedziane przez Jezusa było na wagę Miłości.” – mówił dyrektor Radia Fiat. Nawiązując do ustanowienia sakramentu kapłaństwa i Eucharystii ks. Zaborski powiedział m.in.:  „Jezus oddał każdą chwilę swojego życia Miłości, każde swoje cierpienie oddał tej Miłości, zapowiadając w Wieczerniku, kiedy spożywał z uczniami Ostatnią Wieczerzę, że będzie wydany, że umrze, ale zmartwychwstanie. (…) i to nie były słowa powiedziane na wyrost, bo kocha się na tyle, na ile potrafi się oddać życie za drugiego człowieka. To jest miara Miłości. (…) I dziś, kiedy stajemy przy ołtarzu stajemy w Domu Caritasu, to pamiętajmy, że ten ołtarz  nie różni na dobrą sprawę niczym od  ołtarza, który można zobaczyć w każdej parafii, w każdym kościele, bo tak się składa, ze każdy ołtarz, oprócz tego, że jest utkany pięknymi kwiatami, obrusem, to jest utkany ludzkimi pytaniami: o wiarę księdza, który przy nim staje, o jego miłość, o jego wierność,  o jego świętość.  I czasem takie pytania są po to, żeby siebie usprawiedliwić, wybielić albo żeby się nie poczuć gorszym, ale dobrze, że my kapłani na tym ołtarzu  nie składamy siebie,  tylko na tym ołtarzu to Jezus składa zawsze samego siebie. Bo jeśli możecie mieć wątpliwość co do naszej wiary, do naszej miłości, to my wszyscy  nie możemy mieć wątpliwości, jeśli idzie o  o miłość Jezusa,  jeśli idzie o Jego wiarę  do końca, że to, co robił miało sens  i to, że oddał się w ręce Ojca  i powiedział na krzyżu: Wykonało się, Ojcze w Twoje ręce oddaje Ducha Mego, że to wszystko miało sens, Boży sens. Każdej Eucharystii, każdemu sakramentowi nadaje sens nie człowiek , ale Bóg.  Bóg, który poszedł z miłości do człowieka tak daleko, że – jak powiedział kiedyś Jan Paweł II – już dalej nie mógł. (…) Papieżowi chodziło o to, żeby pokazać bezmiar miłości Jezusa:  zrobił tak wiele, że już więcej nie mógł, czyli zrobił wszystko. (…) Życzę nam wszystkim, żebyśmy przez rozpoczynające się Triduum Paschalne  uwierzyli, że  Bóg nie zostawił nas samym sobie, ale przez mękę i śmierć Chrystusa  i przez to, że On jest z nami na ołtarzu , że jest w naszych sercach, jest przez Słowo, które do nas mówi, że Bóg chce nam powiedzieć:  Jestem. Chyba najpiękniejsze słowo na świecie  to jest imię Boga  Ja Jestem, który Jestem, bo  nie było Boga i nie będzie. Bóg jest! Życzmy sobie tej Jego obecności  i poznania obecności Bożej w każdej chwili naszego życia.” – powiedział na zakończenie ks. Piotr Zaborski.