Trwa kampania, Kościół ma milczeć?

Kościół za dużo poucza – pisze Jolanta Urbańska i… poucza Kościół, by ten pouczać przestał. Przy okazji „wyraża sprzeciw wobec ingerencji Kościoła w politykę” i zupełnie przypadkiem ingeruje w działalność instytucji, o której do tej pory wypowiadała się mniej niż pochlebnie. A wszystko to robi w imieniu Stowarzyszenia Demokratyczna RP z troski o „misję Kościoła”. I nic nie ma do tego fakt, że trwa wyborcza kampania, a ona sama jest kandydatką do parlamentu z listy Koalicji Obywatelskiej.

Rok wyborczy rokiem cudów, a kampania czasem przemian i transformacji. Także, a może nawet, w przypadku wiceprzewodniczącej Rady Miasta Częstochowy, która opisuje wiarę jako „drogowskaz w poszukiwaniu Boga”, docenia „rolę księży w budowaniu wspólnoty duchowej”, a w swoim liście otwartym skierowanym do proboszczów archidiecezji częstochowskiej powołuje się na słowa samego papieża Franciszka.

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2019/09/1_bakalarz.mp3]

Mówi ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik archidiecezji częstochowskiej, który komentuje list Urbańskiej adresowany do „Wielebnych Księży Proboszczów”. Ze słowami: „Kościół jest miejscem głoszenia słów Bożych, nie pulpitem do wygłaszania poglądów politycznych” zgadza się, lecz zaznacza, że agitacja to nie to samo, co zabieranie głosu w ważnych sprawach.

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2019/09/2_bakalarz.mp3]

W tym przypadku Kościół milczeć nie może, bo to dopiero kłóciłoby się z jego misją. Milczenie byłoby po prostu pójściem na łatwiznę.

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2019/09/3_bakalarz.mp3]

Ot, taka subtelna różnica. Trudno się jednak kandydatce KO dziwić, że w walce o poselski mandat postawiła na właśnie taki środek. Wszak program jej ugrupowania nierzadko z nauką Kościoła ma niewiele wspólnego, a jej obawy są niczym innym jak potwierdzeniem jego siły.

MD

Fot. Marcin Jędryka