Upolitycznienie żużla. Kibice mówią: NIE!
W przededniu drugiej tury wyborów prezydenckich w naszym mieście prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz Michał Świącik zdecydował się nagrać krótki spot, w którym mówi, że „współpraca z Krzysztofem Matyjaszczykiem układała się bardzo dobrze”. Pomijając już fakt olbrzymiego niesmaku, jaki wywołał ten spot u kibiców, którzy chcą aby sport daleki był od polityki, pan Michał zdaje się chyba mieć bardzo słabą pamięć. U progu rozpoczynającego się sezonu na naszych łamach i antenie Radia FIAT nie zostawiał suchej nitki na władzach miasta, które przekazały na prowadzone przez niego Stowarzyszenie raptem 30 tys. zł dotacji na szkolenie. Nie będziemy oceniać na ile nasza interwencja i brak zgody na tak niskie środki na ukochany przez częstochowian sport pomogły w późniejszym zwiększeniu dotacji. Michał Świącik niejednokrotnie podkreśla, że dla niego najważniejszy jest Włókniarz i ten, kto go zna wie, że jest on wielkim pasjonatem i człowiekiem oddanym na rzecz częstochowskiego żużla. Tym bardziej szkoda, że zdecydował się na mieszanie sportu z polityką, niesmak z tego powodu na pewno pozostanie bez względu na niedzielne rozstrzygnięcie. Na podobny krok nie zdecydował się ani prezes AZS-u Roman Lisowski, ani sternik Rakowa Krzysztof Kołaczyk. W niektórych klubach widocznie rozumieją, że sport to nie miejsce na uprawianie polityki. Szkoda, że nie rozumie tego pan Świącik.