W Aleje po zdrowie

DSCF8788

W sobotę (23.05) w Częstochowie został zorganizowany piknik prozdrowotny „W Aleje po zdrowie”. Na Placu Biegańskiego można było odwiedzić miasteczko, gdzie porad udzielali lekarze, dietetycy, specjaliści z różnych dziedzin, przygotowano również zabawy dla najmłodszych.

Można było m.in. zasięgnąć informacji na temat autyzmu. – Przede wszystkim dzieci, które z tym zaburzeniem się rodzą, mają bardzo duże trudności z przystosowywaniem się do naszego świata. Ich zmysły zupełnie inaczej pracują niż nasze. Wygląda to może w ten sposób, że nadwrażliwe np. słuchowo słyszą odległe głosy, a naszej mowy nie będą słyszały, czy nadwrażliwym wzrokowo trudno jest skupić uwagę na przedmiotach nawet kolorowych, a nie przeszkadzają im promienie słoneczne, w które się intensywnie wpatrują – wyjaśnia Barbara Kurek, prezes Częstochowskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Problemami Autyzmu. Zarówno tutaj, jak i do innych punktów konsultacyjnych na pikniku, przychodziły czasem osoby, które nic nie wiedziały na temat danego schorzenia czy problemu. Na szczęście autyzm nie należy do tematów tabu. – Cały czas różnego rodzaju organizacje, stowarzyszenia prowadzą akcje informujące na ten temat. Staramy się bardzo wiele rzeczy w internecie zamieszczać, powielać, udostępniać artykuły, które są naprawdę wartościowe. Myślę, że społeczeństwo coraz więcej wie na temat różnych chorób, w tym autyzmu – dodaje Barbara Kurek.

Można było także zaczerpnąć informacji na temat kłopotu, który sami na siebie sprowadzamy – uzależnień. Uzależnienie od alkoholu nie oznacz przecież ani codziennego picia, ani upijania się, ale sięganie po alkohol regularnie, np. raz na tydzień. – Sam popularny tzw. odwyk, czyli nauka o chorobie alkoholowej to nie wszystko. Człowiek wychodzi czy z Lublińca, czy z Parzymiechów po ośmiu tygodniach. On wie, na co jest chory i jak sobie z tym radzić, ale nie umie żyć na trzeźwo. Stowarzyszenia abstynenckie i kluby abstynenckie uczą życia na trzeźwo, w bezpiecznym miejscu. Tańczyć, bawić, rozmawiać z bliskimi bez pomocy alkoholu. Urodziny, imieniny, wszelkie święta to wbrew pozorom dla ludzi, którzy nie mają problemu, jest proste. Dla człowieka, który ma problem alkoholowy, to wielkie wyzwanie – mówi Zbigniew Jadczak, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Abstynenckiego „Północ”, które zajmuje się również profilaktyką i badaniami społecznymi. Dowiedzieć się można było choćby, że zmieniają się rodzaje trunków po jakie sięgają Polacy, ale niekoniecznie ich ilość, więc negatywny stereotyp w typ przypadku zdaje się opisywać rzeczywistość.

Punktów informacyjnych i diagnostycznych było dzisiaj na Placu Biegańskiego naprawdę wiele, można było wykonać choćby mammografię. Nie zabrakło malej sceny, a więc gier, muzyki i zumby. Co odważniejsi mogli również wspomóc szpitale i oddać krew. Organizatorem pierwszego, jak dotąd, pikniku prozdrowotnego było Stowarzyszenie Pomocy i Wsparcia Green Cat.

Tekst i foto. Krzysztof Rygalik