W Polonii Poraj bez ciśnienia na wiosnę

polonia poraj

Polonia Poraj jeszcze w poprzednim sezonie występowała w lidze okręgowej, więc siódme miejsce w tabeli po jesiennych meczach, jak na beniaminka można traktować za całkiem niezły wynik. W przerwie zimowej drużynę wzmocnili m.in. byli zawodnicy Rakowa – Tomasz Pełka i Adrian Świerk, dzięki czemu gra zespołu powinna wyglądać jeszcze lepiej. – Z rundy jesiennej możemy być jak najbardziej zadowoleni. Początkowo mieliśmy trudności, ale potem wszystko poukładaliśmy i te 20 punktów to na pewno powód do zadowolenia – mówi trener-koordynator Polonii Andrzej Pawłowski.

W pierwszym wiosennym meczu poloniści zagrają na wyjeździe z drugą w tabeli Przyszłością Ciochowice. Trener Pawłowski nie ma wątpliwości, że będzie to bardzo trudne spotkanie. – O tym, jaki to ciężki przeciwnik, przekonaliśmy się już na jesieni. Przegrywaliśmy wówczas 0:2, ale dzięki ambicji udało nam się zremisować. Teraz jesteśmy już dużo bardziej doświadczoną drużyną i na pewno będziemy chcieli w Ciochowicach powalczyć o pełną pulę. Dokonaliśmy kilku ciekawych transferów. Największym wzmocnieniem powinien być Tomasz Pełka, który w Rakowie z powodzeniem występował w drugiej lidze. Liczymy, że zawodnik tej klasy będzie naprawdę dużym wzmocnieniem. Tomek regularnie grał w drugiej lidze i notował bardzo dobre występy. Kiedy zarząd Rakowa podjął decyzję o rozwiązaniu z nim kontraktu, ja postanowiłem podjąć rozmowy i sprowadzić go do Poraja. Dogadaliśmy się praktycznie w ciągu kilku minut. Chciał kontynuować karierę w naszym regionie. Pozyskaliśmy też Adriana Świerka, który jest bardzo perspektywiczny. Na jesieni miał pewne problemy zdrowotne, ale teraz wszystko już powinno być w porządku. Niestety wiosną nie będziemy mogli skorzystać z jego brata – Dawida oraz Rafała Czerwińskiego. W tym sezonie byli już zarejestrowani w dwóch klubach i nie mogą być w trzecim. Kiedy upadła piłka w Kamienicy poszli do innych klubów i stąd teraz te problemy. Muszą ten sezon dokończyć w swoich macierzystych zespołach – mówi trener-koordynator.

Pierwsze spotkanie przed własną publicznością, Polonia rozegra dopiero 18 kwietnia z Ruchem Radzionków. – Taki rywal powinien ściągnąć na trybuny naszego stadionu komplet publiczności. Tym bardziej, że w Radzionkowie pracuje nasz były trener. Jaki mamy cel? Chcemy po prostu, aby drużyna prezentowała się jak najlepiej. Presji na jakiś wygórowany cel nie stawiamy. Jeśli uda się utrzymać w tych rejonach tabeli, gdzie jesteśmy obecnie to powinno być dobrze, a jak skończymy jeszcze wyżej to już w ogóle super. Gmina z panem wójtem na czele pomaga nam jak tylko może, bez tej pomocy na pewno nie bylibyśmy w miejscu, gdzie dziś jesteśmy. To wsparcie jest bardzo ważne, dzięki niemu w powiecie myszkowskim nasz klub może pochwalić się największą liczbą sekcji i drużyn w różnych rozgrywkach – dodaje Andrzej Pawłowski. Początek sobotniego (21.03) meczu na boisku w Ciochowicach o godzinie 15.00.

Mariusz Rajek