Wzrost cen owoców i warzyw. Winne susza i koronawirus?

Wielu z nas zauważyło ostatnio spory wzrost cen owoców i niektórych warzyw. Jakie są przyczyny takiej sytuacji? Najczęściej wymieniana jest trwająca susza, zapowiadana już od jakiegoś czasu przez synoptyków. Kilogram czereśni osiąga cenę nawet 45 zł. Truskawki i kalafior również są wyjątkowo drogie. Jak się okazuje, problemem jest nie tylko susza, ale również brak rąk do pracy spowodowany obostrzeniami spowodowanymi epidemią koronawirusa.

Pogoda w tym sezonie nie rozpieszcza rolników i sadowników. Nie mieliśmy zimy, mamy susze i zimny maj. Koronawirus też odcisnął swoje efekty na cenach. Mniej ludzi wyszło do pracy, szczególnie do zbierania truskawek i czereśni. To wszystko spowodowało, że ceny musiały się trochę podnieść – mówiła sprzedawczyni jednego z warzywniaków na Ryneczku.

Do pracy sezonowej nie mogli w tym roku przyjechać pracownicy zza wschodniej granicy, płaca minimalna w Polsce w tym roku także wzrosła. To wszystko przełożyło się na ceny owoców. W najbliższym czasie sytuacja może ulec poprawie dzięki łagodzeniu obostrzeń dotyczących przyjazdu pracowników sezonowych zza granicy.

Podwyżki cen nie dotyczą jednak wszystkich produktów sadowników. Ceny niektórych warzyw wręcz zmalały. Dotyczy to m.in. cebuli, marchwi czy też kapusty. Wyraźnie potaniała również pietruszka, będąca symbolem wzrostów cen żywności w 2019 roku.