Kościół, którego chcieli ludzie, a nie chciała władza

unnamedParafia św. Wojciecha w Częstochowie w tym roku obchodzi 30-tą rocznicę konsekracji. Choć wiele kościołów w mieście poszczycić się może dłuższą historią, to właśnie wyjątkowe dzieje świątyni w dzielnicy Tysiąclecie wzbudzają szacunek dla tych, którzy pragnąc wybudować kościół, narażali siebie i swoje rodziny. W tę przestrzeń częstochowskiej topografii wpisał się w sposób szczególny ks. inf. Józef Słomian pierwszy proboszcz i budowniczy kościoła. Jego następca ks. prał. Stanisław Iłczyk żyje troską o budowanie wspólnoty parafialnej zaangażowanej w życie parafii i odpowiedzialnością za tak niezłomną postawę swoich wiernych, którzy wbrew władzy udowodnili, że chcieli i chcą tego kościoła.

Parafia św. Wojciecha została erygowana 20 stycznia 1969 r. przez bp. Stefana Barełę. Jej teren wydzielono pierwotnie z parafii św. Jakuba i częściowo św. Kazimierza. Swym zasięgiem obejmowała wybudowane już wówczas osiedle Tysiąclecia, osiedle PCK oraz powstające właśnie osiedle Północ. Pierwszym administratorem i proboszczem parafii został mianowany ks. JózefSłomian.   Od samego początku istnienia parafii jej najważniejszym problemem stał się brak świątyni. Ponieważ nie było praktycznie innych możliwości, nowa placówka rozpoczęła działalność poza swoim terenem: na plebanii parafii św. Jakuba przy ul. Kilińskiego 8. Ówczesny proboszcz tejże parafii, ks. Tadeusz Ojrzyński, udostępnił nowopowstałej wspólnocie kaplicę i mieszkania dla duszpasterzy.  

Choć niedługo potem ks. Józef Słomian nabył dla swej parafii pół domu przy ul. Chłopickiego 36, gdzie miała odbywać się katechizacja dzieci i młodzieży, nie dane było jednak jego parafianom długo cieszyć posiadaniem nowych pomieszczeń. Władze wydały bowiem nakaz rozbiórki domu, stojącego niegdyś  na północny wschód od skrzyżowania Alei Jana Pawła II  z Aleją Armii Krajowej. Po raz pierwszy dała wtedy o sobie znać potężna determinacja osób, które gotowe były do wielkich poświęceń, by walczyć o dobro parafii. W efekcie trwającego 21 dni i nocy czynnego i solidarnego oporu wiernych i księży wobec decyzji (zwłaszcza mieszka-jących w tym domu wikariuszy: ks. Kazimierza Mielczarka i ks. Janusza Struskiego) było przyznanie parafii nowego punktu, tym razem przy ul. Zajączka 13. Pierwotnie do dyspozycji parafii oddano dwie, a następnie trzy izby z przeznaczeniem na katechizację. Wkrótce służyły one  także sprawowaniu liturgii niedzielnej, jeśli nie można jej było odprawiać z powodu złej pogody na zewnątrz. Parafia może poszczycić się wybitnymi duszpasterzami, którzy w ciągu minionych dziesięcioleci w niej pracowali.   Ważną częścią historii jest fakt, że przy kościele prężnie działało Duszpasterstwo Akademickie, a od 1992 r. przez ponad 10 lat miało swoją siedzibę Radio Fiat, jedna z pierwszych w Polsce rozgłośni katolickich.

Dzień chorego . 30 .09. 14 036

Od samego początku historia parafii św. Wojciecha związana jest z ogromnym zaangażowaniem wielu ludzi, którzy doskonale zdawali sobie sprawę, jak wiele ryzykują otwarcie opowiadając się po stronie dobra, jednocześnie narażając się na szykany ze strony ówczesnej totalitarnej władzy wspomina ks. Stanisław Iłczyk.  Wymuszona okolicznościami politycznymi prowizoryczność lokali, z jakich korzystała parafia, mocno dawała się we znaki zarówno parafianom, jak i kapłanom. Wreszcie, po wielu latach starań, w których ogromną rolę odegrał bp Stefan Bareła, a także Kuria i księdz proboszcz, 6 października 1976 r. władzewyraziły zgodę na budowę kościoła, wyznaczając lokalizację na terenie parafii św. Kazimierza przy ul. Brzeźnickiej. Spora w tym zasługa także abp. Luigi Poggi, nuncjusza apostolskiego do specjalnych poruczeń, który zaangażował się w pomoc częstochowskiej parafii.  

Budowę rozpoczęto wreszcie w roku 1978. Mimo wielkich trudności związanych z nabyciem materiałów budowlanych i brakiem możliwości korzystania  ze  sprzętu  mechanicznego, pracepostępowały naprzód.
– Wyrażenie zgody na budowę nie sprawiły, że dalej wszystko poszło już gładko. Władze nadal robiły wszystko, by przeszkadzać. Projekt celowo był tak komplikowany, żeby nie udało się wprowadzić go w życie. Wielu obserwatorów wątpiło więc w szczęśliwy finał. Stąd w obiekcie tak wiele skomplikowanych elementów architektonicznych, które do dziś sprawiają wiele kłopotów np. przy pracach remontowych. Wiele z nich trzeba wykonywać przy pomocy technik alpinistycznych – mówi ks. Iłczyk.  Poświęcenia i konsekracji kościoła dokonali 20 października 1985 roku: bp Stanisław Nowak, abp  Luigi Poggi i bp Franciszek Musiel.

Siedemnaście lat później proboszczem parafii został ks. Stanisław Iłczyk. – To było dla mnie ogromne przeżycie wspomina. Zdawałem sobie sprawę, że staję się częścią wielkiej historii, naznaczonej cierpieniem. 
 Świadomość niezwykłej historii parafii i kościoła, którego chcieli ludzie, a nie chciała władza, skłania często Księdza Prałata – obecnego proboszcza-  do przypominania ciągle każdej osoby zaangażowanej choćby w najmniejszym stopniu w budowę wspólnoty św. Wojciecha. W rozmowie z Radiem Fiat i czestochowskie24..pl  ks. Iłczyk powiedział: 

WP_20150422_14_57_07_Raw

Ludziom, którzy na przestrzeni lat byli z związani z parafią należy się ogromny szacunek. Wyrazem złożonego im hołdu jest m.in. książka zatytułowana „Ostoja nadziei” szczegółowo opisująca historię parafii i kościoła. – To nasze podziękowanie zarówno dla tych wymienionych z imienia i nazwiska, jak i tych anonimowych parafian, którzy wspierali najpierw słuszną ideę, a potem niejednokrotnie fizycznie pomagali przy budowie wiedząc, że narażają na niebezpieczeństwo, siebie i swoje rodziny.  W moim odczuciu wciąż trwa budowa tego wspaniałego obiektu – mówi ks. Stanisław Iłczyk. – Patrząc na niego każdego dnia uświadamiam sobie, jak wiele jest w nim do zrobienia. Podczas tegorocznych uroczystości odbędzie się poświecenie jednego z witraży w ścianie głównej, a w przyszłości powstać ma dziewięć kolejnych. A przecież to tylko jeden z elementów, które planujemy wykonać, by ta wyjątkowa świątynia prezentowała się jeszcze okazalej.
 11

W przedmowie do książki Piotra Stefaniaka abp Stanisław Nowak napisał: – Każda świątynia  jest znakiem miłości Boga do człowieka. W każdej kryje się bowiem budząca lęk tajemnica obecności Boga Wcielonego wśród swojego ludu, a zarazem dokonuje się zbawienie. Są jednak świątynie, z którymi łączą się jeszcze dodatkowo dzieje zbawienia.  Do takich należy kościół św. Wojciecha w Częstochowie.

Adam Jakubczak / Radio Fiat