Saksofonem napisane. Z Mateuszem Pospieszalskim rozmowa o muzyce i naturze

Mateusz Pospieszalski/fot. Zbyszek Derda Radio Fiat

21 grudnia 2020 roku to dzień premiery nowej solowej płyty Mateusza Pospieszalskiego Tam i sam. O materiale, który utkał płytę Mateusz napisał m.in. tak: Obcowanie z naturą powoduje, że człowiek czuje się lepszy. W przestrzeni, która otacza nas odnajdujemy rzeczy za każdym razem zaskakujące. Widząc las chcę do niego wejść. Stojąc nad morzem wpatruję się w dal oniemiały. Będąc nad jeziorem chciałbym już płynąć. Tam. Przyroda żyje i zachwyca. Pragnieniem nieodłącznym jest chęć współistnienia z tym wszystkim, co nas otacza. Tak! Wziąłem mój saksofon i działając troszeczkę jak złodziej zagrałem. Sam. Chciałem zabrać tę ulotną atmosferę miejsca i ten czas. Zachować, by móc przeżywać to jeszcze raz i jeszcze… Zadziałało to na mnie jak narkotyk i to, co miało być tylko projektem jednym z wielu, stało się początkiem większej całości, którą jeszcze mam przed sobą. Przed nami wiosna… Wspaniałym odczuciem jest to, że realizując te nagrania mogę czuć się nasycony życiem. I rzeczywiście: płyta działa jak filtr odsączający i odcinający brud cywilizacyjnego szumu, prowadząc (z powrotem?) do natury i ku niej. Dźwięki saksofonu Mateusza unoszą się nad wodami i z tymi wodami współgrają. Raz Mateusz prowadzi naturę, raz ona wpisuje się w muzykę, już to delikatnie zaznaczając swoją obecność, już to kusząc swoimi ścieżkami. Okazuje się, że podróże tam domagają się powrotów i to jest dobra wiadomość – Mateusz Pospieszalski bowiem obiecuje, że album Tam i sam doczeka się kolejnych tomów. Trzymamy za słowo, z nawiązania do pewnego sławnego Węgra biorąc ilość zapisków, ich przenikliwość i refleksyjność… W muzycznej wersji oczywiście. Tajemnica ma swoje rozwiązanie w rozmowie:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2020/12/Mateusz-Pospieszalski-21_12_2020.mp3]

Rozmawiała Aleksandra Mieczyńska