Raków lepszy od Stalówki

DSC_4308

Częstochowski Raków udanie zainaugurował nowy sezon ligowy przed swoimi kibicami wygrywając 2:0 ze Stalą Stalowa Wola. Spotkanie mogło się jednak potoczyć zupełnie inaczej, gdyby w 36. minucie rzut karny dla gości wykorzystał Marcin Argasiński. Na posterunku był jednak Przemysław Wróbel, którego dzięki wielu innym interwencjom śmiało można nazwać bohaterem meczu. Tuż przed przerwą Stalówkę ukąsił jej były zawodnik – Wojciech Reiman, który celnym strzałem po ziemi w długi róg wykończył składną akcję czerwono-niebieskich. W drugiej połowie goście byli blisko wyrównania, długimi fragmentami przeważali nad Rakowem, ale w 80. minucie popełnili koszmarny błąd, dzięki któremu sam na sam z Tomaszem Wietechą znalazł się Artur Pląskowski. „Pląsowi” nie pozostało nic innego, jak tylko umieścić futbolówkę w siatce.

Po tym ciosie, Stalówka już się nie podniosła. Zdaniem trenera Jerzego Brzęczka, Raków mimo zwycięstwa lepiej prezentował się tydzień temu w… przegranym meczu w Rybniku: 

Sobotnie spotkanie było wyjątkowe dla strzelca pierwszej bramki – Wojciecha Reimana, który ostatnie sezony spędził w Stalowej Woli: 

Raków Częstochowa – Stal Stalowa Wola 2:0 (1:0)

1-0 Wojciech Reiman ’43

2-0 Artur Pląskowski ’80

Po wygranej nad Stalówką, Raków z trzema punktami na koncie plasuje się na 10. pozycji w tabeli. Za tydzień częstochowianie udają się na mecz wyjazdowy z Górnikiem Wałbrzych.

Mariusz Rajek