Akcja „Nie widzę przeszkód”

DSC03066

Nie widzę przeszkód” – to nazwa wspólnej akcji Gimnazjum im. Janusza Korczaka w Blachowni i płockiego Stowarzyszenia „De Facto”. Prawie setka uczestniczących w niej uczniów ma okazję poznawać świat niewidomych oraz nauczyć się, jak im pomagać.

Współpraca szkoły z Blachowni i Stowarzyszenia „De facto” rozpoczęła się trzy lata temu za sprawą Kuratorium Oświaty w Częstochowie.

Ośmioro dzieci naszej szkoły wzięło udział w wycieczce w góry, a każdemu z nich przydzielono do pary osobę niewidzącą. Świetna rzecz, bo przez pięć dni przebywali razem, razem wędrowali po górach, spędzali czas i razem się uczyli od siebie nawzajem. Dzieci przyjechały niesamowicie zadowolone, bo zobaczyły że ci ludzie, mimo że nie widzą, radzą sobie świetnie, a potrzebują pomocy właściwie tylko wtedy, gdy trzeba rozpoznać coś, co ich zaskoczy. Najważniejsze jest to, że nasze dzieci wróciły i powiedziały: ci ludzie nie mają oczu, a są szczęśliwi i nie narzekają – mówi Jolanta Zacharska, Dyrektor Gimnazjum w Blachowni.

W ramach zapoczątkowanej kilka lat temu współpracy uczniowie z Blachowni przygotowują dla osób niewidomych opisy ilustracji z książek i podręczników. Podczas specjalnych zajęć organizowanych w szkole także mają też okazję wykonać niektóre z prostych, codziennych czynności w specjalnych goglach, zasłaniających oczy. Dzięki nim mają okazję wczuć się w sytuację osób niewidzących.

– Młodzież ma możliwość przejścia się przez improwizowany tunel z goglami na oczach i białą laską w ręku. Wszyscy mówią, że jest to trudne. Wtedy mówię „wyobraźcie sobie, jak trudno jest na ruchliwej ulicy, gdy ze wszystkich stron są samochody, remonty, płaczące dzieci i szczekające psy”. Myślę, że to daje sporo doświadczenia, które im się przyda. Osób niewidomych jest coraz więcej, zwłaszcza w dużych miastach, w mniejszych miejscowościach zdarza się natomiast często, że są osoby, które nie spotkały nigdy osoby niewidomej. Teraz, gdy uczniowie tej szkoły pójdą do większych miast, gdzie łatwiej o kontakt z niewidomymi będą już wiedzieli, jak się wówczas zachować – mówi niewidomy Radek Morawski, jeden z trenerów.

W zajęciach zorganizowanych na początku rozpoczętego właśnie roku szkolnego, wzięli udział min. uczniowie klas pierwszych gimnazjum w Blachowni.

W zasłaniających oczy goglach musieliśmy obierać jabłka i przyszywać guziki, mogliśmy się przy tym nieźle pokłuć w palce, gdy nawlekaliśmy igłę. To było mega trudne. Teraz będziemy podziwiali niewidomych ludzi, że oni potrafią to robić. Życie niewidomej osoby nie jest łatwe, a niektórzy boją się im pomóc. Mnie na pewno łatwiej będzie teraz pomóc niewidomym osobom – mówi Julia Janus, uczennica klasy 1b.

Współpraca Stowarzyszenia i szkoły z Blachowni przynosi wymierne korzyści obu stronom, dlatego, jak zapewniają jej organizatorzy, będzie kontynuowana także w kolejnych latach.

– Wiem, że dla młodzieży ważny jest bliski kontakt z osobami niewidomymi, krótkie spotkania to za mało. Trzeba tego więcej, młodzi muszą mieć okazję oswoić się z tym, zadać pytanie, poobserwować. Ja widzę, patrząc z boku na tę akcję, jak oni bacznie obserwują, jak osoba niewidoma korzysta z telefonu udźwiękowionego, laptopa. To są dla nich nowości, to im otwiera oczy i wypełnia hasło „nie widzę przeszkód”. Nasi przyjaciele, niewidomi, przyjeżdżają z różnych stron Polski, muszą pokonać wiele kilometrów i godzin, żeby dotrzeć do mniejszych i większych miejscowości. Mówią, że to jest jedno z najsensowniejszych zadań, jakie w życiu robili – mówi Renata Nych, prezes Stowarzyszenia „De Facto”.

Adam Jakubczak, Paweł Kmiecik

foto: Adam Jakubczak

DSC03069