By zima nie była zabójcza…

Warunki pogodowe ostatnich dni nie rozpieszczają. Wraz z ochłodzeniem oraz intensywnymi opadami śniegu dramatycznie pogorszyła się sytuacja osób, które – często w niezawiniony przez siebie sposób – wylądowały na bruku. Zima jest okresem szczególnie aktywnej walki o ich przeżycie.

Ubóstwo często kojarzymy z osobami, które nie kwapiąc się do pracy, ustawiają się w kolejkach po dary i świadczenia. Z bezdomnymi zwykle jest inaczej. Wyrzuceni na margines przez koleje losu, starają się żyć i jakoś sobie radzić na własną rękę. I mimo że o nic nie proszą, pomoc znajduje ich sama. Paulina Gradek z częstochowskiej Caritas wyjaśnia, że organizacje pomocowe zaczynają zwracać baczniejszą uwagę na bezdomnych wraz z pierwszymi zwiastunami zimy:

Jeden z takich patroli odwiedził pustostany w nocy z wtorku na środę. Patrolowaniem zwykle zajmują się funkcjonariusze Policji i Straży Miejskiej, wsparci udziałem pracowników MOPS-u i wolontariuszy. Jak wyjaśnia rzeczniczka MOPS-u Olga Dargiel omawiając nocny patrol, takie interwencje oprócz ratowania życia mają także na celu zachęcanie bezdomnych do regularnego korzystania z pomocy:

Przez całą dobę do dyspozycji jest numer alarmowy 987, pod który można dzwonić, gdy zobaczymy osobę samotnie koczującą w śniegu. Pod tym numerem czekają osoby, które wiedzą jak pomagać bezdomnym. Instytucje pomocowe jak MOPS czy Caritas apelują o to, by nie być obojętnym na widok osoby potrzebującej. Zwłaszcza podczas mrozów, które dla takich osób bywają zabójcze.