Czekając na wyrok

DSCF2613

22 czerwca w Sądzie Rejonowym w Częstochowie odbyła się sprawa skierowana z aktu oskarżenia przeciwko 29-letniemu Łukaszowi M, który kierując autem pod wpływem alkoholu spowodował wypadek, w wyniku którego zginęła jedna osoba – pasażer tego samochodu.

Do zdarzenia doszło 29 sierpnia 2015 roku wieczorem kiedy to Łukasz M. jechał samochodem marki audi A3 ulicą Kopalnianą w Częstochowie. Dojeżdżając do skrzyżowania z ulicą Lakową, rozpoczął proces gwałtownego hamowania, w związku z tym stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu i uderzył w betonowy słup. W wypadku 32-letni pasażer poniósł śmierć na miejscu, drugi odniósł obrażenia, które spowodowały u niego ciężkie kalectwo w postaci niedowładu nóg. Pozostali dwaj pasażerowie doznali stłuczeń oraz złamań kości – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. .

Opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego wykazała, że bezpośrednią i jedyną przyczyną wypadku było nieostrożne i niezgodne z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego zachowanie Łukasza M. Ustalono również, że samochód kierowany przez oskarżonego poruszał się w terenie zabudowanym z prędkością około 102 km/h. Z opinii biegłego z zakresu toksykologi wynika, że w chwili zdarzenia Łukasz M. był pijany, gdyż w jego krwi stwierdzono 1,3 promila alkoholu.

Sam sprawca – Łukasz M w wyniku wypadku został poszkodowany i dlatego do lutego 2016 roku prokuratura nie mogła przeprowadzić z nim czynności procesowych. – Przesłuchany w charakterze podejrzanego Łukasz M. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że 29 sierpnia 2015 roku przebywał na spotkaniu towarzyskim, w trakcie którego wypił trzy piwa. Po jego zakończeniu zabrał do samochodu osoby, które w nim uczestniczyły – tłumaczy Ozimek.

Prokurator zastosował wobec Łukasza M. środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5 tys. zł i  dozoru policji. Mężczyzna nie był w przeszłości karany. Ze względu na stan zdrowia oskarżonego również dziś nie zapadł końcowy wyrok w tej sprawie. Grozi mu od roku do 12 lat pozbawienia wolności.