Czy grozi nam drogowy paraliż?

Częstochowscy kierowcy, a także kierowcy z innych regionów przejeżdżający przez nasze miasto z niecierpliwością czekają na oddanie do użytku obwodnicy autostradowej. Trwająca od kilku lat inwestycja ma odciążyć główną arterię komunikacyjną północ –południe przebiegającą przez Częstochowę, czyli trasę DK1.

Jej planowany termin oddania do ruchu to trzeci kwartał 2019 roku. Jednak co pewien czas pojawiały się informacje o możliwych opóźnieniach w terminowym, zakończeniu prac. Chodzi m. in. o sprawę dwóch wiaduktów na odcinku F obwodnicy. Pierwotnie kontrole wskazywały na ich wadliwe wykonanie. Jak się jednak okazało prace zostały wykonane prawidłowo, a wykonawca zażądał od inwestora czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przedłużenia terminu oddania odcinka do użytku oraz 72 mln złotych. O komentarz do sprawy poprosiliśmy przedstawiciela GDDKiA Oddział w Katowicach, Marka Prusaka:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2019/02/1autostrada_Prusak_05_02_2019.mp3]

Przepychanki pomiędzy wykonawcą a inwestorem, mogące przedłużyć termin zakończenia prac, mają realny wpływ na sytuację drogową w naszym mieście. W perspektywie olbrzymich prac drogowych, jakie Miejski Zarząd Dróg i Transportu planuje rozpocząć w najbliższym czasie, może okazać się, że brak obwodnicy i remonty jednych z najważniejszych dróg w mieście spowodują jego komunikacyjny paraliż. Według rzecznika MZDiT Macieja Hasika powinniśmy być jednak spokojni o sytuację drogową w Częstochowie:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2019/02/2autostrada_Hasik_05_02_2019.mp3]

Pozostaje nam mieć nadzieje na terminowe wykonanie wszystkich zadań drogowych. W przeciwnym razie zapewnienia przedstawicieli służb odpowiedzialnych za ich przeprowadzenie zostaną tylko myśleniem życzeniowym, a przejazd przez Częstochowę i poruszanie się po niej stanie się praktycznie niemożliwe. Czy grozi nam komunikacyjny paraliż? Przekonamy się za kilka miesięcy.

ZD