Droga dla rowerów to nie parking

Kierowcy traktują nowowytyczoną drogę parkingową jak parking/fot. Radio Fiat

W grudniu ubiegłego roku pisaliśmy o tym, że droga przy ul. Piłsudskiego jest już wreszcie przejezdna. Jedną ze zmian, jakie pojawiły się w tym miejscu, jest wyznaczenie ścieżek rowerowych po obu stronach jezdni, co bezapelacyjnie mieszkańcy sobie chwalą.

Problem pojawia się natomiast podczas parkowania samochodów po stronie, gdzie parkingów nie ma. Jest za to wspomniany pas ścieżki rowerowej, który dla wielu kierowców jest idealnym rozwiązaniem tymczasowego postoju „na awaryjnych”. Droga dla rowerów jest wyraźnie oznaczona, ale kierowcy te znaki nagminnie ignorują, a taka ignorancja, jak tłumaczy podkom. Sabina-Chyra-Giereś z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, kosztuje:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2021/01/1_DROGA_DLA_ROWEROW_21_01_2021.mp3]

Zdaniem kierowców i sprzedawców „alei frytkowej”, za taki stan rzeczy odpowiada ograniczenie liczby miejsc do parkowania przy ulicy od strony dworca. Za to z kolei winne jest wybudowanie wygrodzeń dla nowo posadzonych drzew, które znajdują się pomiędzy zatoczkami dla pojazdów:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2021/01/2_DROGA_DLA_ROWEROW_21_01_2021.mp3]

Ideą parkingów wzdłuż ul. Piłsudskiego ma być chwilowe zaparkowanie samochodu, np. celem udania się do sklepu lub oczekiwanie na przyjazd/odjazd pociągu. Niestety, zmniejszona liczba miejsc parkingowych nie usprawiedliwia kierowców do parkowania na wytyczonych ścieżkach dla rowerów czy też wjazdu na chodnik. Ul. Piłsudskiego jest klasycznym przykładem, że funkcjonalność nie zawsze idzie w parze z estetyką. Drzewa w mieście też są potrzebne, ale niekoniecznie tam, gdzie mogłoby stanąć jeszcze kilka samochodów.

BNO