Jak spółdzielnie mieszkaniowe radzą sobie z kryzysem energetycznym?

Węgiel/ źródło: gov.pl

Węglowe, gazowe, sieciowe – każde ogrzewanie wymaga paliwa, a z tym jak wiemy, w ostatnich miesiącach jest trudno. Przed poważnymi wyzwaniami stoją nie tylko indywidualne gospodarstwa domowe, ale także samorządowe spółdzielnie.

Czasem można natrafić na osoby twierdzące, że kryzys energetyczny ich nie dotyczy, bo czerpią ciepło z grzejnika. Jeśli za ciepło grzejników odpowiada osiedlowa ciepłownia lub zewnętrzny dostawca, to problem dostępności surowców energetycznych również może im się dać we znaki. Przed takim problemem stoi obecnie m.in. gmina Rędziny, o czym szerzej mówi jej wójt Paweł Militowski:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2022/10/1_kryzys_spoldzielnie_militowski_05_10.mp3]

W o wiele lepszym położeniu są częstochowskie spółdzielnie mieszkaniowe, które w dużej mierze zaopatrują się w ciepło u zewnętrznego dostawcy. Ewa Musiał, prezes CSM „Nasza Praca” wyjaśnia, że spółdzielnia na razie nie planuje nawet podnoszenia opłat za ogrzewanie:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2022/10/2_kryzys_spoldzielnie_musial_05_10.mp3]

W nieco trudniejszej sytuacji znajduje się spółdzielnia ZGM TBS, która wprawdzie korzysta z usług tego samego dostawcy, ale nie dla wszystkich swoich budynków. Jak wyjaśnia rzeczniczka spółdzielni Anna Wojtysiak, zasoby energetyczne są zabezpieczone do końca roku, a w przypadku osiedlowych ciepłowni, starania o pozyskanie węgla spółdzielnia zaczęła już wiosną:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2022/10/3_kryzys_spoldzielnie_wojtysiak_05_10.mp3]

W o wiele poważniejszej sytuacji znajdują się wspólnoty mieszkaniowe z mniejszych miejscowości, które często nawet nie mają od kogo kupić ciepła sieciowego. Co do Częstochowy, wiele rozstrzygnie się w styczniu. Obie spółdzielnie nie mają bowiem wpływu na ceny ciepła oraz dostępność surowców energetycznych.