Jerzy Brzęczek: – Zagłębie to faworyt drugiej ligi
Jeszcze nie opadły emocje po wczorajszym meczu w Kluczborku, a już w sobotę piłkarze Rakowa rozegrają kolejne spotkanie, które śmiało można nazwać hitem kolejki. Do Częstochowy przyjedzie bowiem Zagłębie Sosnowiec. – Teraz myślimy już tylko o tym meczu. Będzie to niezwykle trudne spotkanie, ponieważ dla mnie sosnowiczanie są głównym kandydatem do awansu. Nie mam w głowie jeszcze składu na ten mecz, po treningach podejmę ostateczne decyzje. Wtedy też będę mądrzejszy w kwestii, których zawodników mam do dyspozycji. Grając przed własną publicznością nie możemy mieć innego celu, jak tylko trzy punkty – ocenił najbliższego przeciwnika na czwartkowej konferencji prasowej trener Jerzy Brzęczek.
Myśląc o kolejnym rywalu nie sposób było jednak nie wrócić do meczu z MKS-em. – Po takim meczu, jak wczorajszy w Kluczborku noce nie są zbyt spokojne. Mamy olbrzymi niedosyt po starciu, w którym graliśmy bardzo dobrze, a nie zdobyliśmy nawet jednego punktu. Mieliśmy swoje sytuacje do zdobycia goli. W ostatnich minutach popełniliśmy dwa błędy, jeden z nich kosztował nas stratę całej puli – komentował z żalem w głosie szkoleniowiec Rakowa.
Obecny na konferencji był również Łukasz Kmieć, który wczorajsze spotkanie zakończył w 75. minucie wskutek czerwonej kartki (konsekwencja dwóch żółtych). – Moje wejście mogło wyglądać bardzo agresywnie, tymczasem ja tego zawodnika w ogóle nie dotknąłem. Upadł jednak na tyle teatralnie, iż arbitrowi nie pozostało nic innego jak pokazać żółtą kartkę. Bardzo żałujemy sytuacji których nie wykorzystaliśmy, będziemy chcieli powetować sobie to już w sobotnim meczu. Nastroje w szatni, mimo wczorajszej porażki nadal są bardzo dobre – powiedział piłkarz występujący z numerem „10” na koszulce.
Początek sobotniego meczu z Zagłębiem wyznaczono na godzinę 17.00.
Mariusz Rajek