Mamy w redakcji najlepszego Mówcę w Polsce!

 

15218723_1266550476752618_1735883461_n

Podobno pierwsze dwie minuty decydują o tym, czy mówca przykuje uwagę publiczności. Zwycięzca XIX Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego zdobył nie tylko zainteresowanie widowni, ale i uznanie jurorów. Rafał Młynarski pokonał wszystkie etapy i w finale zmierzył się z dwudziestoma czterema pozostałymi finalistami.

W konkursie biorą udział uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Tegoroczna edycja odbyła się pod hasłem „Lux Esx Roma Światło z Rzymu – Chrzest Polski 966 – 2016”. Motyw związany 1050. rocznicą Chrztu Polski stanowiło dość spore wyzwanie, choć jak podkreślają organizatorzy, zmusiło uczestników do intensywnych przemyśleń i różnych poszukiwań interpretacyjnych. Na podstawie hasła musieli stworzyć własne teksty i opracować ich treść oraz formę. Jak podkreśla Tomasz Molitor, jeden z organizatorów, w konkursie krasomówczym zawsze udział biorą osoby ambitne, które nie tylko potrafią zaprezentować swoje myśli, ale także podzielić się swoimi głębokimi przemyśleniami.

Oceniana jest nie tylko treść i forma, ale także dobór argumentów i wszystkich kontekstów, język i kompozycja, a także sposób nawiązania kontaktu z publicznością. Jednym z jurorów był Marian Florek:

– To było znakomite grono fachowców z Uniwersytetu jagiellońskiego, z Uniwersytetu Śląskiego… Ocenia się treść, która mówiąc kolokwialnie, musi mieć początek, środek i koniec. Są zasady wstępu, które mówią o tym, aby w jakiś sposób nawiązać kontakt z publicznością, z audytorium, aby przykuć uwagę słuchacza. To są zasady ogólnej teorii komunikacji, która mówi, że w pierwszych dwóch minutach mówca ma szansę na nawiązanie prawidłowego kontaktu, zasada określenia tematu, uszczegółowienia kwestii, którą się porusza, wprowadzenia. Może mówca wykazać swoją inteligencję, pomysłowość i zaangażowanie. Zaangażowanie to jest kryterium, które przyświeca wszystkim częściom mowy, bo określa się w ten sposób wiarygodność mówcy. Musi również wybrzmieć puenta.

Rafał Młynarski, który zdobył pierwszą nagrodę główną i nagrodę publiczności, występował jako ostatni. Czym przekonał do siebie jury?

– To jest taki diament, nie wiem skąd się wziął, jak meteoryt przebiegł przez salę Sejmiku Śląskiego. Mam nadzieję, że nie zgaśnie, ponieważ jak rozmawialiśmy z nim, to jest chłopak, który ma osobowość, czyli jest inteligentnym, świadomym swoich wad i zalet człowiekiem. W wyglądzie kontrowersyjny, bo miał czub punka. Wydawałoby się, że to będzie dyskredytujące, przynajmniej w odbiorze wizualnym i uczuciowym. Najpierw zobaczyliśmy bardzo oryginalnego człowieka, nie spotyka się tego na co dzień, a szczególnie na mównicy Sejmiku Śląskiego, ale to nie przeszkadzało, dlatego, ze w nim jest coś takiego, że to mu pasowało. Myślę, że to jest po prostu dobry charakter, któremu nie przeszkadza na przykład uczesanie. A potem posłuchaliśmy jego głosu.

Obdarzonego niezwykłym, charakterystycznym głosem chłopaka, zauważyła nauczycielka, Renata Wojciechowska, która pomagała w przygotowaniach do konkursu:

– W konkursie braliśmy udział drugi raz. W ubiegłym roku temat brzmiał „Wszystko jest na sprzedaż”, wydawał się bardziej przystępny, z bardzo różnych perspektyw można było mu się przyjrzeć. Natomiast „Lux Ex Roma: światło z Rzymu” to temat, który ukierunkowuje i perspektywę zawęża dość znacznie. W związku z tym stwierdziliśmy, że pewnie wiele osób będzie mówiło o historii i korzeniach chrześcijaństwa. Założyliśmy sobie, że będziemy mówić o wartościach, stąd też chrześcijaństwo jako wiara, która uczy wybaczać, która daje nadzieję nawet kiedy człowiek upadł bardzo nisko, tak jak Raskolnikov ze „Zbrodni i kary”. Rafałowi przyszedł na myśl właśnie Rodion – Renata Wojciechowska podkreśla, że chcieli, by nie była to sucha praca naukowa, ale raczej impresja dotycząca wartości.

Jak czuje się nauczyciel, kiedy jego podopieczny zdobywa wszystko, co jest do zdobycia? Renata Wojciechowska nie kryje dumy:

– Ogromna radość i ogromna duma. Bardzo lubię swoją pracę i lubię młodych ludzi, a jeżeli jest jeszcze taki sukces, jestem naprawdę szczęśliwa. Rafał jest w tej chwili w trzeciej klasie technikum. Udało mu się zdobyć wszystko, co było możliwe do zdobycia w tym konkursie. Czaruje nie tylko głosem, ale i osobowością, jest bardzo charyzmatyczny, nagrodę publiczności otrzymał na każdym z etapów.

Choć można by pomyśleć, że Rafał długo się do tego wystąpienia przygotowywał, zwycięski tekst, który później brawurowo zaprezentował powstał dużo szybciej, niż można się spodziewać:

– Dwa tygodnie siedziałem i zastanawiałem się, co z tym zrobić. Nie napisałem ani jednego zdania. Koniec końców, gdy został mi już tylko tydzień postanowiłem, że w końcu wezmę się do roboty. Spojrzałem na to z zupełnie innej strony, między innymi nawiązałem do „Zbrodni i kary, co ma se Światłem z Rzymu na pierwszy rzut oka niewiele wspólnego. Nauczenie się słów, które samemu się pisze, nie jest aż takie trudne, samo napisanie wymaga poświęcenia, jakby to najlepiej zrobić, do czego nawiązać i jakich słów użyć.

Nagrodą główną jest wyjazd do Brukseli oraz warsztaty w Polskim Radiu w Warszawie. Dla Rafała to zwycięstwo znaczy jednak o wiele więcej:

– To, co wtedy przeżyłem naprawdę ciężko określić słowami. Łzy, niedowierzanie, zresztą do tej pory nie potrafię w to uwierzyć. To jest tak ogromny sukces i ogromne zwycięstwo. Moi koledzy z klasy bardzo mi kibicowali, jestem im za to bardzo wdzięczny, ale przede wszystkim dziękuję mojej pani polonistce, która mnie przygotowywała i wierzyła we mnie.

Jako redakcja Radia Fiat i czestochowskie24.pl gratulujemy naszemu redakcyjnemu koledze i cieszymy się, że mamy w zespole najlepszego mówcę w Polsce! Gratulujemy, Rafał!

SW

źródło: foto: sejmik.slaskie.pl