Maseczki bujdą podszyte?
Maseczki to nieodzowny atrybut ludzkości w ciągu ostatnich miesięcy. I chociaż panika związana z COVID-19 powoli maleje, należy pamiętać, że nadal jest obowiązkowym elementem w wielu miejscach publicznych. Maseczka z założenia nie chroni nas przed zarażeniem, ale pozwala nie zarażać, jeśli oczywiście jesteśmy nosicielami choroby przenoszonej drogą kropelkową.
Tyle teorii. W praktyce na ulicach miasta maseczki są częściej noszone na brodzie, aniżeli na ustach i nosie. Takie zachowanie zabezpiecza ludzi, jednak nie przed możliwością zarażenia, a potencjalnym mandatem za brak maseczki – przekonuje pulmonolog Elżbieta Prudło:
[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2020/07/1_MASECZKI_23_07_2020.mp3]Kilkumiesięczna obecność zagrożenia, jakim jest koronawirus, znieczuliło po części społeczeństwo. Wszystko za sprawą faktu, że wielu z nas nie zna osobiście nikogo, kto chorowałby na COVID-19:
[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2020/07/2_MASECZKI_23_07_2020.mp3]W powszechnej opinii można usłyszeć też informacje, jakoby maseczki były zamachem na wolność człowieka. Należy jednak mieć na uwadze, że jak mówi przysłowie: „lepszy żywy obywatel, niż martwy bohater”. W tym konkretnym przypadku bohater walki z maseczkami, które mają pomóc w przezwyciężeniu rozprzestrzeniania się nowych ognisk pandemii.
BNO