Nie potknąć się na najsłabszych

stareg

Tytułowe przesłanie jak mantrę powinni sobie powtarzać piłkarze częstochowskiego Rakowa przed sobotnim (16.05) meczem z ostatnią w tabeli Limanovią Limanowa. Niewybaczalnym byłoby zmarnować trud rundy wiosennej na finiszu w starciu z najsłabszymi. Tym bardziej, że wygrana z praktycznie już zdegradowaną drużyną, może dać częstochowianom, przy korzystnym układzie innych spotkań, pozycję lidera. Nad chłodnymi głowami swych podopiecznych stara się czuwać trener Radosław Mroczkowski: – To są najtrudniejsze mecze, bo każdy z góry chciałby dopisać trzy punkty, a jest to całkowicie niepotrzebne. Moi zawodnicy są świadomi, że to nie będzie łatwe spotkanie. Przykładem było już starcie z Okocimskim. Niespodzianki zdarzają się praktycznie w każdej kolejce. Jeśli wpadki będą omijały naszą drużynę to powinno być dobrze – mówi przed starciem z Limanovią. Początek meczu na Limanowskiego zaplanowano na godzinę 17.00.

Mariusz Rajek / zdj. Marta Siewior