Numizmatycy w Klubie Politechnik

numizmatyka1

W każdą środę w klubie Politechnik spotykają się numizmatycy – w potocznym rozumieniu miłośnicy monet. Ale nie tylko metalowe krążki znajdują się w ich orbicie zainteresowania, także banknoty, medale, odznaczenia i ordery.

A także cegiełki i przypinki kwestarskie PCK, o których mówi Dariusz Frączek, wiceprezes częstochowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego:

– Kiedyś PCK wydawało takie papierki. Pani, która je miała, nie znała się i chciała je wyrzucić. Kolega to uratował. Takie rzeczy przemawiają do ludzi, bo to były zbiórki pieniędzy na różne zbożne cele, na przykład na Piłsudskiego czy na 27. Pułk Piechoty, który stacjonował w Częstochowie. Były to pieniądze, dzięki którym można było konkretnie pomóc, dlatego my staramy się, żeby to zostało dla potomnych. Chcemy pokazać, jak to wyglądało kiedyś, a jak wygląda teraz.

Każdy z kolekcjonerów stara się szczególnie o rzeczy stare, np. pamiątki numizmatyczne z PRL, np. były wydawane banknoty przeciw władzy, z nadrukami – i takie rzeczy są zbierane. Polskie Towarzystwo Numizmatyczne pokazuje swoje zbiory i urządza odczyty w szkołach podstawowcych i w bibliotekach. Wydaje także pismo „Magazyn Numizmatyczny”.

Czy zbieranie monet można uznać za inwestycję? Dariusz Frączek twierdzi, że jeśli tak, to na lata, czyli zwraca się inflacja. Jeśli teraz moneta kosztuje 5 zł, to za 20 lat będzie ona kosztować 30 zł. Zbieranie monet należy traktować jako hobby.

Na spotkania w Politechniku może przyjść każdy, między godz. 14:00 a 17:00. Można przynieść swoje zbiory, podzielić się zainteresowaniami lub poprosić o wycenę zgodnie z katalogiem. Wiele rzeczy ma wartość sentymentalną, a nie jest zbyt cenna, choćby przedwojenne srebrne monety, będące wówczas w obiegu. Najważniejsze to kultywować tradycję szacunku dla polskiego pieniądza, zwłaszcza dziś, gdy w większości państw Europy funkcjonuje euro.

AD