Otwarte ogrody mstowskich kanoników

Dmuchańce, trampolina, konie, wata cukrowa, grochówka, kiełbaski, słodkie ciasta, scena cały czas żyjąca występami… – trudno wymienić wszystkie atrakcje przygotowane przez kanoników regularnych laterańskich, którzy po raz piąty w przyklasztornych ogrodach zorganizowali Dzień Dziecka z Kanonikami. Zabawę poprzedziła Msza św. w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Eucharystii przewodniczył bp Antoni Długosz, a razem z nim przy ołtarzu stanął proboszcz parafii i zarazem przeor klasztoru ks. Paweł Greń CRL.

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2018/06/Bp_Antoni_Dlugosz_DDKanonicy_03_06_2018.mp3]

Na imprezę przyszli i przyjechali z bliska i z daleka mali i duzi. Bezdeszczowa i niezbyt upalna pogoda sprzyjała wspólnej zabawie. W tym roku, roku setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, spotkanie miało także patriotyczno-edukacyjny charakter. Wspólnymi siłami rozciągnięta została 10-metrowa biało-czerwona flaga, a w powietrze poleciało 100 białych i czerwonych balonów.

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2018/06/dzien_dziecka_kanonicy_03_06_2018.mp3]

Wszystkie atrakcje – i te służące zabawie i te, dzięki którym pokrzepić można było ciało – były darmowe. Kolejka po cukrową watę wiła się malowniczo, ale niespieszna atmosfera dobrej zabawy sprawiała, że nikt nie narzekał…no chyba,  że ukryty gdzieś w krzakach smurf Maruda. Występy na scenie otworzył koncert bp. Antoniego Długosza, który do wspólnego śpiewania namówił i do tańca porwał nie tylko najmłodszych. Później było nie mniej ciekawie – pokazy umiejętności strażackich, możliwość konnej przejażdżki czy kontrolowanego szaleństwa na quadzie, skoki pod niebo na trampolinie, wspinaczka po specjalnej ściance, grochówka i kiełbasa z grilla dla zgłodniałych, ciasto dla łasuchów i woda dla spragnionych.

Dzień Dziecka z Kanonikami, który dorobił się już swojej malutkiej historii, przyciągnął do Mstowa nie tylko mieszkańców gminy, a i wielu sąsiadujących z nią miejscowości. Wśród bawiących się byli także mieszkańcy Częstochowy.

 

Aleksandra Mieczyńska

fot. Zbyszek Derda