Piłkarski pomysł na święta

nadwislan

Wielkanocna sobota to także czas, kiedy można zrobić sobie wycieczkę po niższych ligach i w chwili wolnej od codziennego zgiełku, zobaczyć jak tam kopią piłkę. A jak przekonują stali bywalcy tamtejszych obiektów, emocje czasami przewyższają nawet te z boisk ekstraklasy. Ze względu na święta, część spotkań rozpocznie się już o godzinie 11.00.

O tej porze mecz w Rudzie Śląskiej ze Slavią rozegra aktualny wicelider IV ligi – Zieloni Żarki. Komu byłoby za daleko na Śląsk, może wybrać się do Lisów, gdzie tamtejsza Liswarta podejmie częstochowian ze Stradomia. To już częstochowska okręgówka, grupa I. Godzinę później, punktualnie o 12.00 rozpoczną się dwa prawdziwe hity tej serii spotkań. W Kaletach, czwarta w tabeli Unia zagra z drugim Amatorem Golce. Obie ekipy są murowanymi faworytami do zagrania w grupie mistrzowskiej w drugiej części sezonu. – Jedziemy do Kalet bez jakiegoś większego ciśnienia. Jest to Wielka Sobota i nie wiemy przez to nawet w jakim składzie tam pojedziemy. Niektórzy zawodnicy pracują w ten dzień, to też może być utrudnieniem. Mimo wszystko lepiej w taki dzień grać w południe, niż o 16.00. Są to najważniejsze święta w roku i uważam, że ten jeden weekend można było sobie podarować, ale skoro każą grać, to gramy – mówi trener Amatora, Wojciech Kozak. Drugim ciekawie zapowiadającym się starciem „w samo południe” jest mecz w Babienicy. Tam, szósty Orzeł podejmuje trzecią drużynę tabeli – Lot Konopiska. – Udajemy się tam z bojowym nastawieniem. Zawsze drużyna z Babienicy była dla nas wymagającym przeciwnikiem. Celujemy na pewno w trzy punkty, a że walczymy do końca może świadczyć choćby ostatni mecz z Sierakowem, kiedy strzeliliśmy gola w ostatniej minucie. Osłabieniem dla nas będzie zapewne brak Piotrka Kołodziejczyka, który w ostatnim meczu doznał kontuzji kolana. Nie jest to coś poważnego, ale nie chcemy ryzykować jego zdrowia – mówi przed starciem z Orłem, prezes Lotu Konopiska Bartosz Kowalski.

Kto po emocjach ligi okręgowej, chciałby obejrzeć piłkę profesjonalną może wybrać się na stadion przy Limanowskiego. Mecz 24. kolejki drugiej ligi pomiędzy Rakowem Częstochowa a Kotwicą Kołobrzeg zaplanowano na godzinę 15.00, więc z dojazdem z oddalonych o 42 km Kalet, czy o 26 km Babienicy nie powinno być problemu. Po meczu na Rakowie, warto jeszcze zajrzeć na drugą połowę meczu na stadionie przy ulicy Krakowskiej. Tam Victoria zmierzy się z liderem klasy okręgowej – MKS-em Myszków (godz. 16.00). Kto woli zostać przy klimatach regionalnych, może wybrać się na któreś ze spotkań grupy II częstochowskiej okręgówki. Wszystkie zaplanowano na godzinę 16.00. Najciekawiej powinno być w Kamyku, gdzie trzecia Pogoń podejmie piąte w tabeli rezerwy Skry Częstochowa. Obie drużyny mają po 34 punkty i zaciekle walczą o czołową czwórkę. W innych meczach Jedność Boronów zagra z pierwszym w tabeli Lotnikiem Kościelec, Sparta Lubliniec z Wartą Kamieńskie Młyny, Śląsk Koszęcin podejmie Gminę Kłomnice, Mechanik Kochcice zmierzy się z Płomieniem Kuźnica Marianowa, a Warta Mstów z KS Panki. Dla miłośników jeszcze większych piłkarskich „wynalazków” pozostaje cała plejada meczów w A i B klasie.

Mariusz Rajek