Raków wraca z Krakowa z punktem

fot. rakow.com

Tylko i aż punkt wywalczyli piłkarze Rakowa w wyjazdowym pojedynku z Cracovią. Czerwono-niebiescy nie stracili drugiej pozycji w PKO Ekstraklasie, ale niewiele zabrakło, aby pokonać pasy i wywieźć z grodu Kraka pełną pulę. RKS stracił prowadzenie w ostatniej minucie meczu w dość emocjonujących okolicznościach. Ostatecznie piłkarze schodzili z boiska z wynikiem 2:2.

Początek meczu należał do Rakowa, który z minuty na minutę coraz bardziej spychał pasy do defensywy. Choć krakowianie wydawali się dobrze ułożeni taktycznie w obronie, to bramka była kwestią czasu. Piłka między słupki Niemczyckiego wpadła już w 11. minucie, kiedy to swoje świetne warunki fizyczne wykorzystał Tomas Petrasek. Czech w swoim stylu umieścił futbolówkę w siatce głową. Cracovia nie zdążyła się jeszcze otrząsnąć, a już było 2:0. Zaledwie 4. minuty później gola zdobył David Tijanić. Słoweniec strzelił bramkę pięknej urody uderzając z ok. 30 metrów. Pasy przy takiej stracie zaczęły grać bardziej ofensywnie. Szybko przyniosło to efekt, bo po stałym fragmencie w 21. minucie Filip Piszczek wpakował piłkę do bramki Jakuba Szumskiego.

Druga połowa nie przyniosła zbyt wielu ciekawych okazji dla obu drużyn. Tempo spotkania wyraźnie spadło i ciężko było wskazać przeważającą stronę. Emocje pojawiły się dopiero w samej końcówce. Najpierw dogodną sytuacje zmarnował Petr Schwarz, później Alvarez trafił w poprzeczkę. Ostatecznie wydawało się, że Raków dowiezie cenne 3 pkt. do końca. Tak się jednak nie stało. W 97. minucie (!) po zamieszaniu w polu karnym strzałem po ziemi niepewnie interweniującego Szumskiego pokonał Ivan Fiolic. Sędziowie w pierwszym momencie pokazali spalonego, ale po interwencji VAR bramka została uznana. Powtórki pokazały, że zawodnicy byli w zasadzie w linii i sędziowie VAR zdecydowali prawdopodobnie na podstawie długości paznokci piłkarzy. Tablica pokazywała więc po prawie 100 minutach meczu 2:2.

Tak czy inaczej Raków notuje bardzo udany początek sezonu i cały czas znajduje się na 2. pozycji w tabeli PKO Ekstraklasy. Najbliższe spotkanie czerwono-niebieskich już w najbliższą sobotę. Raków podejmie w Bełchatowie Wisłę Płock.

Cracovia – Raków Częstochowa 2:2 (1:2)

Cracovia: Niemczycki – Rapa, Rodin, Szymonowicz, Hanca, Dimun (69. Vestenicky), Fiolić, van Amersfoort, Loshaj, Thiago (46. Alvarez), Piszczek

Raków Częstochowa: Szumski – Piątkowski, Petrasek, Wilusz, Cebula (59. Ivi Lopez), Sapała, Schwarz (90+4. Papanikolaou), Tijanić (80. Malinowski), Tudor, Kun (90+4. Niewulis), Gutkovskis (80. Musiolik)

Gole: Piszczek (21.), Fiolić (90+8.) – Petrasek (11.), Tijanić (15.)

Żółte kartki: van Amersfoort, Loshaj, Hanca – Kun