Seryjny podpalacz zatrzymany

wypalanie-traw. bmp

Wiosna to dla wielu osób czas wypoczynku, jednak nie dla Strażaków, którzy o tej porze roku mają sporo pracy. Wszystko przez pożary łąk i nieużytków rolnych. Zatrzymano seryjnego podpalacza, który mógł dokonać nawet kilkudziesięciu podpaleń.

Pewien 19-latek znalazł sobie niecodzienną i niebezpieczną rozrywkę. Podpalał tereny leśne i czuł się bezkarny. Nadleśniczy Nadleśnictwa Siewierz, Grzegorz Cekus, mówi nam o wyjątkowo dużej ilości pożarów jakie miały miejsce w rejonie Siewierza w ostatnim czasie.

Mimo, że nadleśnictwo Siewierz jest dość palnym nadleśnictwem m.in. ze względu na uwarunkowania przyrodnicze, to w rejonie leśnictwa Grodziec obserwowaliśmy od zeszłego poniedziałku nasilone występowanie pożarów. Tylko na naszych gruntach wystąpiły 4 pożary. Na gruntach sąsiadujących jeszcze więcej. To była nienormalna sytuacja, by w jednym miejscu aż tyle tych zdarzeń się pojawiało – mówi Cekus.

Nadleśnictwo szybko zorientowało się, że pożary nie są dziełem przypadku. Podpalano samosiewy drzew, nieużytki, wysokie suche trawy. Ogień, gdy wejdzie na taką powierzchnię, rozprzestrzenia się niezwykle szybko. W niedalekiej odległości od ognisk, znajdowały się zabudowania. Sprawę potraktowano więc bardzo poważnie. W wyniku obławy, która trwała kilka dni, podpalacza udało się zatrzymać. Okazało się, że sprawcą był 19-latek,.

Podczas patrolu nasz pracownik zauważył pojawiający się dym. W pobliży podpalenia znajdowała się tylko jedna osoba. Zatrzymany został przekazany policjantom. Mężczyzna przyznał się do winy. Mamy nadzieję, że to uchroni te tereny przed pożarami – dodaje Cekus.

Koszty akcji ratowniczo-gaśniczych są ogromne. Cena za godzinę lotu specjalnego ”statku” powietrznego wynosi wiele tysięcy złotych. Dzięki dobrze rozwiniętemu systemowi ostrzegania, udawało się za każdym razem gasić pożary w samym zarodku. Straty finansowe nie były więc tak wielkie jak mogłyby być, gdyby ogień się rozprzestrzenił. Na pewno jednak wystąpiły duże straty przyrodnicze.

Lasy państwowe wydają corocznie dużo pieniędzy na ochronę przeciwpożarową.

Czasem ludzie ignorują niewielki ogień jaki zobaczą np. na łące, czy też innym nieużytku. Jak powinniśmy się zachować, gdy zobaczymy taki pożar? Grzegorz Cekus, nadleśniczy z Siewierza apeluje o to, by w takich sytuacjach nie być biernym.

Każdy otwarty ogień, jeśli zauważamy, bardzo prosimy o natychmiastowe poinformowanie Państwowej Straży Pożarnej. Jeśli ogień zobaczymy na terenach leśnych, czy przyleśnych to można też powiadomić miejscowego leśniczego, czy jakiegokolwiek pracownika lasów państwowych. Tak naprawdę wystarczy zadzwonić do straży, policji, połączyć się numerem 112 i zgłosić sprawę. Najważniejsze, by nie być biernym – wyjaśnia Cekus.

Dzięki odpowiedniej reakcji, każdy z nas może zapobiec dużym stratom materialnym, przyrodniczym, a przede wszystkim tragedii do jakiej może dojść w wyniku pożaru.

O dalszym losie 19-latka zadecyduje prokuratura i sąd. Podpalaczowi grozi nawet 10 lat więzienia.

Sebastian Zielonka