Skra odpadła z Pucharu Polski! Skra Częstochowa – Wisła Płock 1:3
We wczorajszym spotkaniu 1. rundy Fortuna Pucharu Polski piłkarze Skry Częstochowa przegrali z Wisłą Płock 1:3. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki mogą jednak wyciągnąć wiele pozytywnych wniosków ze spotkania z liderem ekstraklasy.
Od początku wczorajszego meczu gracze gości długo utrzymywali się przy piłce. „Nafciarze” umiejętnie operowali futbolówką, lecz gracze Skry mądrze się przesuwali, poszukując przechwytów na połowie rywala i dynamicznych wypadów.
Jednak już w 6. minucie spotkania Michał Mokrzycki wpadł w pole karne, uprzedził obrońcę gospodarzy i został sfaulowany przez spóźnionego Huberta Sadowskiego. Wisła Płock stanęła więc przed szansą na otwarcie wyniku. Do piłki podszedł Marko Kolar i choć oddał mocny strzał, to fantastyczną interwencją popisał się golkiper Dumy Częstochowy, Karol Szymkowiak.
Chwilę później goście zdobyli jednak gola. Wiślacy wykonywali rzut rożny, jeden z „Nafciarzy” doszedł do uderzenia i o ile z pierwszym strzałem Szymkowiak poradził sobie bardzo dobrze, o tyle dobijający piłkę Steve Kapuadi umieścił futbolówkę w siatce.
Goście przeważali, ale piłkarze Skry również stwarzali zagrożenie. W 11. minucie spotkania ich kapitalny pressing sprawił, że Kacper Łukasiak znalazł się w doskonałej sytuacji. Z jego strzałem świetnie poradził sobie golkiper, a dobitkę Jakuba Sangowskiego z linii bramkowej wybili defensorzy Wisły.
W kolejnej akcji Sangowski ponownie zagroził bramce rywali. Młody napastnik Skry świetnie przełożył obrońcę i oddał mocne uderzenie w kierunku bramki Krzysztofa Kamińskiego. Bramkarz Wisły dobrze interweniował i złapał futbolówkę.
W kolejnych fragmentach gracze gospodarzy poczynali sobie coraz lepiej. Dobrze operowali piłką, próbowali akcji kombinacyjnych. Złapali pewność.
Efektem dobrej postawy naszych zawodników był kolejny groźny kontratak. W 17. minucie Kacper Łukasiak zagrał świetną prostopadłą piłkę w kierunku Dawida Niedbały w okolice narożnika pola karnego. Goście w ostatniej chwili zdołali jednak wyekspediować piłkę poza linię boczną.
W 26. minucie „Nafciarze” wywalczyli rzut wolny pod „szesnastką” Skry. Do piłki podszedł Michał Mokrzycki, a piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Karola Szymkowiaka.
W 34. minucie goście podwyższyli prowadzenie. Milan Kvocera odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu partnera i z niewielkiej odległości skierował piłkę do siatki.
Pięć minut później zawodnicy Skry wykorzystali niecelne podanie golkipera Wisły i przytomnie przejęli piłkę na połowie rywala. Piotr Pyrdoł rozegrał kombinacyjną akcję z Łukaszem Winiarczykiem, który zagrywał w kierunku Jakuba Sangowskiego. Środkowy napastnik Skry znalazł się w niewielkiej odległości od bramki, lecz nie zdołał w pełni opanować futbolówki, która ostatecznie trafiła w ręce Krzysztofa Kamińskiego.
Na przerwę zawodnicy obu drużyn schodzili więc przy dwubramkowym prowadzeniu gości.
Drugą część zawodnicy trenera Jakuba Dizółki rozpoczęli bardzo dobrze. Już w 51. minucie indywidualną akcją popisał się Kacper Łukasiak, który uruchomił Jakuba Sangowskiego. Młody snajper Skry świetnie przełożył rywala, a jego płaski strzał przy słupku z niemałym trudem wybronił golkiper Wisły.
Chwilę później Kacper Łukasiak wykorzystał błąd w wyprowadzeniu rywali i znalazł się w świetnej sytuacji. Ofensywny pomocnik Dumy Częstochowy przejął futbolówkę i pomierzył po długim słupku, lecz bramkarz rywali poradził sobie z jego strzałem.
W kolejnych fragmentach Wisła Płock przejęła kontrolę nad spotkaniem. W 74. minucie gracze Pavola Stano wyszli z niebezpiecznym kontratakiem. Wprowadzony z ławki hiszpański filigranowy pomocnik, Davo, wpadł w pole karne i inteligentnie wypuścił Dawida Kocyłę na czystą pozycję. Zawodnik Wisły uderzył płasko, pokonał Karola Szymkowiaka i podwyższył prowadzenie Wisły Płock.
W odpowiedzi gracze Jakuba Dziółki również wyprowadzili szybki kontratak, który napędził aktywny dzisiejszego dnia Piotr Pyrdoł. Ofensywny pomocnik Skry świetnie zagrał w pole karne do Damiana Hilbrychta, a ten mocno dośrodkował piłkę wzdłuż bramki. W odpowiednim miejscu znalazł się Krzysztof Ropski, który strzałem głową pokonał golkipera gości!
Zdobyta bramka napędziła gospodarzy, którzy szybko rozpoczęli walkę o gola kontaktowego. Zaskoczyli rywali bardzo wysokim i efektywnym pressingiem. Gracze Wisły mieli problem z wyprowadzeniem piłki, a Skra stworzyła kolejną okazję. Dawid Niedbała zagrał na 16. metr do Damiana Hilbyrchta, a ten poszukał długiego słupka bramki Kamińskiego. Piłka po strzale ofensywnego pomocnika gospodarzy powędrowała jednak ponad poprzeczką.
W 90. minucie spotkania Bartłomiej Babiarz przechwycił piłkę na połowie rywala i znalazł się w doskonałej sytuacji. Popisał się ładnym, technicznym uderzeniem, lecz Krzysztof Kamiński zaliczył świetną robinsonadę i uratował „Nafciarzy” przed stratą gola.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Trzeba jednak przyznać, że piłkarze z Częstochowy zaprezentowali się z dobrej strony na tle lidera ekstraklasy i w wielu fragmentach – zwłaszcza drugiej odsłony – ich gra mogła się podobać. To niewątpliwie budzi duży optymizm przed kolejnymi ligowymi spotkaniami ekipy z Loretańskiej.
Skra Częstochowa – Wisła Płock 1:3
0 – 1 – Steve Kapuadi 8′
0 – 2 – Milan Kvocera 34′
0 – 3 – Dawid Kocyła 74′
1 – 3 – Krzysztof Ropski 78′
Skra Częstochowa:
99. Karol Szymkowiak – 33. Szymon Michalski, 27. Hubert Sadowski (46’ 4. Adam Mesjasz), 5. Beniamin Czajka – 23. Dawid Niedbała, 24. Bartłomiej Babiarz, 25. Przemysław Sajdak, 18. Łukasz Winiarczyk (60’ Jan Flak) – 72. Kacper Łukasiak (60’ 11. Damian Hilbrycht), 10. Piotr Pyrdoł – 21. Jakub Sangowski (71’ 22. Krzysztof Ropski)
Wisła Płock:
1. Krzysztof Kamiński – 4. Adam Chrzanowski (68’ 21. Igor Drapiński), 3. Steve Kapuadi, 5. Antotn Kryvotsiuk, 89. Aleksander Pawlak – 9. Dawid Kocyła, 7. Radosław Cielemęcki (76’ 99. Tomasz Walczak), 23. Filip Lesniak, 18. Michał Mokrzycki (57’ 14. Mateusz Szwoch), 27. Milan Kvocera (57’ 17. Mateusz Lewadnowski) – 24. Marko Kolar (68’ 68’ 11. Davo)