Spółka udostępni stadion Stowarzyszeniu „po kosztach”

DSC_3246

Nadal nie wiadomo, czy częstochowskim fanom żużla dane będzie w przyszłym sezonie emocjonować się ligowymi meczami Włókniarza. Stowarzyszenie podjęło rozmowy z Polskim Związkiem Motorowym na temat warunków otrzymania licencji na drugoligowe starty. – Jesteśmy w kontakcie z PZM-otem, kompletujemy wszystkie potrzebne dokumenty i zobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie. Koledzy z Gdańska wydali pewne oświadczenie, my wkrótce też planujemy zaprezentować kibicom nasze obszerne i faktyczne stanowisko. Nasza sytuacja jest zupełnie inna niż Stowarzyszenia w Gdańsku, które było 100-procentowym udziałowcem spółki, która startowała w ekstralidze. Nasz wniosek powinien zostać rozpatrzony w zupełnie innych ramach prawnych. Środowisko żużlowe w Częstochowie nie daje zgody na spłatę długów innych podmiotów. Zmuszanie nas do płacenia czyichś zaległości to złamanie zasad etycznych i moralnych – mówi prezes Stowarzyszenia Michał Świącik.

Jedną z pozytywnych informacji jest na pewno stanowisko spółki, która zadeklarowała udostępnienie obiektu Stowarzyszeniu CKM Włókniarz jedynie za zbilansowanie kosztów. – Myślę, że na pewno się dogadamy. Spółka może nie pobierać od Stowarzyszenia kosztów za dzierżawę, ale musi ono ponosić koszty toromistrza, czy prądu. Jesteśmy w stanie użyczać Stowarzyszeniu stadion jedynie za zbilansowanie kosztów, nie będziemy na tym zarabiać, ale i nie chcemy dołożyć. Na pewno nie jesteśmy przeciwko żużlowi i będziemy starali się podjąć takie kroki, aby nadal on w Częstochowie istniał – deklaruje p. o. prezesa Włókniarza S.A. Dariusz Śleszyński.

Nie ma natomiast możliwości przekazania przez spółkę zarządzania giełdą. – Nie ma instytucji prawnej, która umożliwiałaby przekazanie administrowania giełdą Stowarzyszeniu. Spółka przekazuje pewną sumę na szkolenie w ramach cegiełek od kupców, my też musimy mieć możliwość spłacenia wierzycieli, którzy nie powinni z kolei obciążać Stowarzyszenia. Cały czas toczy się postępowanie układowe. Chcemy wypełnić swoje zobowiązania w jak najszerszym zakresie. Głównym celem upadłości układowej jest spłata w 100 procentach wszystkich kontrahentów „okołożużlowych”, juniorów oraz nieznaczne zredukowanie długu seniorów. W interesie żużla można poczynić pewne ustalenia kuluarowe, ale nie powinno się ich wyciągać na światło dzienne, bo to psuje klimat i powoduje nieufność – dodaje Śleszyński.

Prezes Świącik martwi się z powodu osób, które pojawiły się wokół częstochowskich juniorów i próbują dyskredytować Stowarzyszenie. – Pojawiają się niestety osoby, które chcą rozdrapać kulejący częstochowski żużel. Podpowiadają naszym młodym zawodnikom, że powinni uciekać z Włókniarza. Z każdej strony próbuje nam się rzucać kłody pod nogi. Na szczęście są jeszcze osoby, które chcą inwestować w częstochowską młodzież żużlową. Do takich osób z pewnością należy Daniel Mlek, bez takich jak on chyba by już tego żużla nie było. Mam nadzieję, że jego śladem pójdą też inni sponsorzy, którzy złożyli stosowne deklaracje w wypadku naszego startu w lidze – mówi sternik Stowarzyszenia, który nie traci nadziei, że Włókniarzowi uda się wyjść z najtrudniejszego od kilkudziesięciu lat zakrętu.

Mariusz Rajek