Święto św. Szczepana – bądźmy świadkami!
Drugi dzień świąt Bożego Narodzenia to w Kościele święto św. Szczepana. Liturgia przypomina nam, zapatrzonym w żłóbek Chrystusa, że nie możemy zapomnieć, iż ofiara ze strony Boga dla człowieka pociąga konieczność także ofiary ze strony człowieka dla Boga, chociażby ona wymagała nawet krwi męczeństwa.
Mszy św. o godz. 10 w Archikatedrze pw. Świętej Rodziny przewodniczył proboszcz parafii, ks. Jan Niziołek. Zauważył w pozdrowieniu zgromadzonych wiernych, że kiedy nasze serca przepełnione są radością z narodzenia Jezusa musimy zwrócić uwagę na św. Szczepana. – To pierwszy męczennik Kościoła. On daje nam znak, że ci, którzy przyjęli Chrystusa, muszą przyjmować też zapowiedź Jego męki. Eucharystia urzeczywistnia nam za jak wielką cenę zostaliśmy odkupieni – mówił ks. Niziołek.
W homilii ks. Mariusz Janik zwrócił uwagę, że postawa św. Szczepana nie powinna nas zadziwiać, ale powinna nas inspirować do bycia świadkami Jezusa. – Jak dorastać do bycia świadkiem? -pytał kaznodzieja i podpowiadał jakimi wyznacznikami należy się kierować. – Musimy być w stanie łaski uświęcającej, kierować się mądrością płynącą z Ewangelii i nauki Kościoła. Mamy być ludźmi modlitwy, zaufania Bogu oraz miłości bliźniego – mówił ks. Janik.
Z dniem św. Szczepana łączono w Polsce wiele zwyczajów. Podczas gdy pierwszy dzień Świąt spędzano w zaciszu domowym, wśród najbliższej rodziny, w drugi dzień obchodzono z życzeniami świątecznymi sąsiadów, dalszą rodzinę i znajomych. W czasie Mszy świętej rzucano w kościele zboże na pamiątkę kamienowania Świętego. Wieczór 26 grudnia nazywano „szczodrym”, gdyż służba dworska składała panom życzenia i otrzymywała poczęstunek, a nawet prezenty. Po przyjęciu smarowano miodem pułap i rzucano ziarno.
Św. Szczepan jest patronem diecezji wiedeńskiej; kamieniarzy, kucharzy i tkaczy.
AS