Szlagier na szczycie. W środę Raków – ŁKS

Środowy mecz Fortuny I ligi, w którym Raków podejmie na własnym stadionie Łódzki Klub Sportowy, to hit tej serii mistrzowskiej. Częstochowianie są liderem rozgrywek, a łodzianie plasują się na trzecim miejscu w tabeli (mają pięć punktów mniej). Bez wątpienia takich starć nie trzeba specjalnie rekomendować kibicom. Raków może się pochwalić dobrą serią dwunastu spotkań bez porażki (jedyny raz w tym sezonie przegrał 3 sierpnia z Chojniczanką w Chojnicach). Podopieczni Marka Papszuna w czternastu spotkaniach dali sobie wbić ledwie siedem goli. Ale i na tym tle łodzianie nie powinni mieć szczególnych kompleksów, bo stracili tylko jedenaście bramek, a to jest trzeci wynik w I lidze. Podopieczni Marka Papszuna swoje dwa ostatnie ligowe spotkania zremisowali bezbramkowo; odpowiednio z Podbeskidziem w Bielsku – Białej i w Tychach z GKS. ŁKS w ostatnich dwóch kolejkach wygrał z Wigrami Suwałki (2-1) i GKS Jastrzębie (2-0). Czerwono – niebiescy będą zapewne chcieli przełamać serię meczów bez zdobycia gola. Łodzianie starają się przejmować inicjatywę, co jednak w meczach z dobrze i szybko kontrującymi rywalami potrafi się obrócić przeciwko nim. ŁKS ma tendencję do przeładowywania środka pola i wymieniania podań na małej przestrzeni. Z problemami przychodzi jednak przeniesienie ciężaru gry w wolne strefy. Pierwszoligowiec z Łodzi jest tym samym w zasięgu drużyny Rakowa.

W środę zmierzymy się z zespołem, który od dawna głośno mówi o awansie do ekstraklasy, więc bez wątpienia czeka nas bardzo ciekawy mecz. Na pewno nie pojedziemy się tam bronić, a Raków też należy do tych drużyn, które stawiają na grę w piłkę.- mówi trener łodzian Kazimierz Moskal.

Spotkania Rakowa z łódzkimi drużynami zawsze elektryzowały kibiców w Częstochowie. Choć więcej emocji towarzyszyło meczom z Widzewem, to starsi fani Rakowa pamiętają zapewne starcia z ŁKS z lat 1994–1998, kiedy oba zespoły grały wówczas na szczeblu najwyższej wówczas I ligi. Spośród 8 rozegranych w tamtym czasie spotkań o punkty Raków pięć razy przegrał, 2 razy zremisował i odniósł jedno zwycięstwo 2–1.

Środowe starcie z ŁKS wpisuje się w trwający maraton piłkarzy Rakowa, których w najbliższym czasie czekają jeszcze starcia z wiceliderem Sandecją Nowy Sącz (27.10) i w 1/16 Pucharu Polski z Lechem Poznań (30.10)

Początek meczu Raków – ŁKS w środę o godz. 17. 00 na stadionie przy ul. Limanowskiego. Podczas środowego meczu z ŁKS na Limanowskiego zawita miasteczko Fortuny.

Piotr Nicpoń

fot: Raków Częstochowa