Ten mecz trzeba wygrać!

rakow fota

Sobotnia strata punktów z ostatnią w tabeli Limanovią obyła się dla piłkarzy Rakowa bez poważniejszych konsekwencji, ponieważ w 30. kolejce spotkań punkty solidarnie potraciły absolutnie wszystkie drużyny z czołówki drugoligowej tabeli. Chcąc awansować, na trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa drużyna Radosława Mroczkowskiego nie może już jednak sobie pozwolić. Środowe (20.05) starcie ze Zniczem Pruszków bezwzględnie należy rozstrzygnąć na swoją korzyść, a łatwo o to na pewno nie będzie.

Powodem tego są choćby osłabienia w częstochowskiej drużynie. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie będą mogli wystąpić kapitan Wojciech Reiman oraz Joshua Balogun. Wciąż niepewny jest także występ Dariusza Pawlusińskiego, który doznał kontuzji w meczu z Limanową. Decyzja w tej sprawie ma zapaść przed samym meczem. Ponadto Znicz to niewygodny rywal, lubiący odbierać punkty faworytom. Jesienne starcie obu drużyn zakończyło się bezbramkowym remisem. Rozgrywki trzeciej klasy rozgrywkowej układają się w tak niesamowity sposób, że dziewiąty w tabeli Znicz wygrywając cztery ostatnie mecze sezonu mógłby jeszcze awansować do pierwszej ligi.

Mimo, że na ostatnim meczu nie było 3000 kibiców, to zarząd Rakowa i tak postanowił wpuścić wszystkich kibiców na jutrzejsze starcie za złotówkę. Dodając do tego wagę tego pojedynku, można się spodziewać rekordu frekwencji w tym sezonie. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 17.00.

Mariusz Rajek