Wianki, ognisko i Bayer Full

noc1

Ostatni czerwcowy weekend w regionie częstochowskim obfitował w propozycje aktywnego wypoczynku. W wielu miejscach odbywały się plenerowe imprezy, próbując swoją ofertą zwabić jak największą publiczność. Do rywalizacji tej przystąpił także Mstów, organizując kolejną edycję „Nocy Świętojańskiej”. Biorąc pod uwagę liczbę osób, które zdecydowały się wybrać udział w festynie trzeba przyznać, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania.

Tradycja organizacji mstowskiej Nocy Świętojańskiej sięga wielu lat wstecz, a minione edycje ustawiły poprzeczkę poziomu organizacyjnego wysoko, stąd też i oczekiwania przed tegoroczną imprezą były spore. Organizatorzy starali się im sprostać zarówno na polu organizacyjnym, porządkowym, jak i – co najważniejsze – artystycznym. Nie było to łatwe.

– Dziękuję w imieniu organizatorów każdemu, kto przyczynił się do tego, by uczestnicy imprezy wynieśli z niej jak najlepsze wrażenia – mówi Krzysztof Drynda, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury we Mstowie. – Myślę, że dzięki zaangażowaniu zarówno sponsorów, jak i innym osobom, które w bardzo różny sposób nam pomogły, odnieśliśmy wspólny sukces.

Program imprezy obfitował w atrakcje przygotowane dla publiczności w różnym wieku. Tradycyjnie sporym wzięciem u najmłodszych cieszyły się efektowne dmuchańce. Odrobinę starsi i odważniejsi mieli okazję skorzystać z kul wodnych, czy ścianki wspinaczkowej, a dla osób którym w ogóle pojęcie strachu jest obce przygotowano most linowy nad nurtem Warty. Nie tylko miłośnicy militariów mieli okazję sprawdzić celność oka na strzelnicy przygotowanej przez Fort Belweder z Latosówki. Można było z bliska przyjrzeć się, także z wnętrza kokpitu szybowcowi, udostępnionemu przez Aeroklub Częstochowski. Stadnina koni w Mirowie oferowała konne przejażdżki.

Nie mogło także zabraknąć akcentów tradycyjnych. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich zadbały o kontynuację zwyczaju wyplatania świętojańskich wianków. Poprowadziły one cieszące się dużym zainteresowaniem warsztaty, w trakcie których można było nauczyć się tej tradycyjnej sztuki. Kolejnym akcentem nawiązującym do dawnych zwyczajów było potężne ognisko. Zapłonęło ono dla najlepszego efektu po zmroku, kiedy to także na mstowskim niebie rozbłysł pokaz fajerwerków.

Wszystkie wymienione atrakcje były jednak zaledwie uzupełnieniem tego, co działo się na scenie. Imprezę otworzyły występy przedszkolaków, uczniów szkoły podstawowej i gimnazjalistów z mstowskich placówek. Urocze i pełne energii występy dzieci i młodzieży to zasługa nie tylko samych młodych artystów, ale i nauczycieli czuwających nad ich przygotowaniem. Nad popisami podopiecznych czuwały: Magdalena Drążek, Adriana Olech, Beata Sieradzka, Jolanta Bekus, Teresa Nowakowska, Monika Błachowicz. Deserem występów młodzieżowych był występ grupy tanecznej ze szkoły „Boom box”, przygotowany pod kierunkiem Bartosza Osta. Występy najmłodszych bacznie obserwowało jury w składzie: wójt Tomasz Gęsiarz, dyr. GOK Krzysztof Drynda i prowadzący imprezę Maciej Juszczyk. Najlepsi, ich zdaniem, mali artyści otrzymali drobne nagrody.

Po występie artystów stawiających na estradzie pierwsze kroki, przyszła kolej na scenicznych weteranów. Tę część otworzył występ zespołu śpiewaczego „Mstowianki”, które od lat starają się kultywować miejscowy folklor poprzez prezentację ludowych pieśni, występując naturalnie w efektownych, tradycyjnych strojach. Potem miał miejsce występ Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Kłomnic. W nieco nietypowych aranżacjach zaprezentowała ona szereg standardów, których tytułów odgadnięcie nie sprawiło zgromadzonej publiczności żadnych trudności. W repertuarze znalazło się wiele hitów muzyki popularnej, nie wyłączając nawet gatunku dance.

Po propozycjach dla ucha, znalazło się i coś dla reszty ciała. Ekspreesja zaprezentowana na scenie przez Katarzynę Krywult – instruktorkę zumby, sprawiła, że w ruch poszły biodra niejednego z widzów. Chwilę potem przy dźwiękach irlandzkiej muzyki na scenie zatańczyły członkinie zespołu Irish Steps. Zaprezentowały kilka ciekawych układów, a nad całością ich występu czuwała Joanna Gęsiarz.

Po tanecznym przerywniku starsza publiczność miała okazję przypomnieć sobie, a młodsza poznać, największe hity szwedzkiej legendy – grupy Abba. Zaprezentował je w swojej aranżacji zespół Tribute Cover Show. To właśnie ten występ stał się bezpośrednim wstępem do koncertu gwiazdy wieczoru, którą w tym roku był Bayer Full – jeden z najpopularniejszych wykonawców sceny disco polo.

– Wiele osób czekało właśnie na ten koncert. Płyta stadionu wypełniona była po brzegi. Liczni zgromadzeni bez problemu włączali się w śpiew i konwersację w artystami. Zabawa była naprawdę wyśmienita. Nikt nawet nie odczuł upływającego czasu – opisuje atmosferę przed sceną Krzysztof Drynda.

Szampański nastrój uczestników po występie gwiazdy starali się jeszcze przez jakiś czas podtrzymać didżeje: DJ Maciek i DJ Pjankers. Ten ostatni poprowadził dyskotekę, która zakończyła tegoroczną edycję Nocy Świętojańskiej we Mstowie.

Adam Jakubczak