Włókniarz wraca do Ekstraligi!

 

wlokniarz

Włókniarz Częstochowa wraca do Ekstraligi – fakt ten od kilku dni jest na ustach wszystkich sympatyków sportu żużlowego w naszym mieście. Po tym jak z możliwości awansu nie skorzystał Orzeł Łódź, PZM zaprosił do jazdy w elicie biało-zielonym. Zarząd po krótkim namyśle i wstępnym opracowaniu budżetu przystał na propozycję i prawdopodobnie wystąpi w przyszłym sezonie na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Jak powiedział prezes Włókniarza, to dla Lwów wyzwanie:

– Zdecydowanie to potężne wyzwanie. Należy pamiętać o tym, że Ekstraliga w tej chwili jest jeszcze bardziej wymagająca. Lubię nawiązywać do najlepszych, dla mnie takie wyzwanie jest czymś fajnym, nie można popadać w stagnację, trzeba iść do przodu, Częstochowa zasługuje na Ekstraligę. Mamy pewne wymagania sportowe jeżeli chodzi o Ekstraligę, za tymi wymaganiami sportowymi idą finanse. To musi być skomasowane. Rozmawiamy na przykład o wyniku sportowym, klub musi się wyrazić finansowo, ale to wszystko musi być ze sobą bardzo mocno powiązane.

W tym tygodniu w częstochowskim klubie przeprowadzono audyt, jeżeli okaże się, że ocena PZM będzie pozytywna zarząd Włókniarza będzie mógł już myśleć o budowaniu składu na przyszły sezon. Czy zobaczymy w nim wychowanków biało-zielonych?

– Ze wstępnej oceny pana audytora wygląda na toi, że wszystko jest jak należy. Stuprocentową ocenę będziemy mieli w poniedziałek. Ekstraliga rządzi się swoimi prawami, powiedzmy sobie, że to jest już sport, czy to żużlowy czy piłkarski na najwyższym poziomie, rozmawia się z najwyżej notowanymi zawodnikami, chciałoby się, żeby to byli rodzimi zawodnicy, chciałoby się im pomóc w tym kierunku. Ale końcówka jest taka, że kibice oceniają wynik drużyny.

Mocnym punktem częstochowskiej ekipy w nadchodzącym sezonie może być formacja juniorska, gdyż wielu z ekstraligowych młodzieżowców wchodzi w wiek seniorski. Czy Oskar Polis i Michał Gruchalski wykorzystają swoje szanse?

– Zostawiamy tych zawodników. Dementuję pogłoski, które się pojawiły. Zostają nasi juniorzy, poprzeczkę się im podnosi, tu szczególne wyzwanie przed Michałem Gruchalskim, sportowy jak sportowy, ale również organizacyjny. Dla niego to jest ocean. Ale myślę, że dla takiego młodego człowieka to też jest fajna sprawa i fajny test, bo ma szansę zaistnieć na najlepszych parkietach żużlowych Polski. Plan jest taki, żeby sezon objeździć finansowo pozytywnie i żeby zostać w Ekstralidze.

Już od kwietnia na SGP Arenę przy Olsztyńskiej powrócą takie ekipy jak Falubaz Zielona Góra czy Stal Gorzów. Dla kibiców Włókniarza będzie to z całą pewnością gratka, a częstochowski stadion znów ma szansę wypełniać się po brzegi.

KKo