Wyjątkowa aura Częstochowy – Włókniarz zaprezentował drużynę!

DSC03491

28 marca rozpoczyna się sezon żużlowy. Częstochowskie Włókniarz po ponad rocznej przerwie wraca do gry. Stawką w lidze będącej fuzją zespołów z I i II ligi, jest awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W piątek 4 marca w Hali Sportowej przy ulicy Żużlowej odbyła się prezentacja drużyny Eko-Dir Włókniarz Częstochowa, która będzie walczyć o Ekstraligę. Drużyna tworzona od podstaw i bardzo różnorodna. Michał Finfa, manager klubu, rozpoczyna w tym sezonie swoją przygodę z biało-zielonymi:

– Mamy nadzieję, że wszystko będzie szło po naszej myśli. Chłopcy też już są myślami na pierwszych treningach. Czy awans faktycznie będzie? Trzeba najpierw poukładać w klubie

parę spraw, bo nie będę ukrywał, że z obecnym budżetem o ekstralidze nie ma co myśleć. Ale za pół roku może być inna sytuacja, nie zamykajmy sobie drogi. Skład jest budowany po to, żeby miał szansę na wygranie tej ligi.

Jednym z efektów jest powrót popularnego Józka. Artur Czaja nie kryje zadowolenia z podjętej decyzji:

– Bardzo się z tego cieszę. Nie mogę się już doczekać jak wyjadę tu na Włókniarzu i pokręcę parę kółek. Czuję zapał do jazdy. Jeździłem w Rzeszowie, ale nie był to dla mnie dobry rok. To było i minęło. Przygotowywałem się wtedy trochę inaczej. Chciałbym jak najlepiej jeździć.

„Te zeszłe czasy” o których mówił Artur Czaja pamięta także bardzo dobrze Tomasz Lorek. Dziennikarz sportowy prowadził prezentację Włókniarza wraz z Darią Kabałą – Malarz. Siły i fenomenu częstochowskiego klubu upatruje w łowieckim instynkcie włodarzy:

– Przede wszystkim cieszę się, że Częstochowa będzie miała regularny speedway. To jest miasto, które ma wyjątkową aurę, dlatego że odbudowało wielu zawodników, którzy już byli na skraju bankructwa albo byli na tyle załamani przez kontuzję, że nie wierzyli w to, że jeszcze kiedykolwiek będą się fajnie ścigać. Nie wiem na czym polega dar ludzi, którzy tu są. Wyciąga się tu takiego królika z kapelusza. Dzisiaj wszyscy znają i szanują Taia Woffindena, gdyby nie determinacja Mariana Maślanki i wyszperanie tego gościa, nie byłoby takiego brytyjskiego talentu. Michał Finfa i Michał Świącik zrobili taki fajny klimat, że podtrzymują Częstochowę w roli takiego łowcy. Wolno zaglądać za kotarę i wyszukać talent. Drużyna Włókniarza to dość dziwaczny twór, ale bardzo fajny twór!

Ten „dziwaczny twór” Tomasz Lorek nazywa różnorodnym i różnorodność tę nazywa jedną z broni Włókniarza w nadchodzącym sezonie. Zgodnie ze zmianami w terminarzu Nice Polskiej Ligi Żużlowej, pierwszym meczem, jaki rozegra drużyna biało-zielonych będzie spotkanie na wyjeździe z Polonią Piłą.

SW